Czy Polskę czeka Armagedon nielegalnych imigrantów? Wszystko na to wygląda. Dziś komendant główny Straży Granicznej gen. Dyw. SG Dominik Tracz rozkazał zwiększenie patroli Straży Granicznej na granicy z Czechami i Słowacją. Patrole mają podjąć szczególne działania z możliwością napływu uchodźców z Syrii. Okazuje się, że wydarzenia ostatnich dni na Węgrzech sprawiły, że szlak przemytniczy skierował się w stronę Polski. Dlatego by przedostać się na Zachód, uchodźcy wybierają drogę przez Polskę.

Na chwilę obecną Straż Graniczna zacieśniła współpracę z policją, strażą ochrony kolei oraz inspekcją drogową na terenach w pobliżu południowej granicy naszego kraju. Czy jednak to wystarczy? Czy nie wydarzy się tak, jak na Węgrzech, gdzie uchodźcy zdobyli główny dworzec kolejowy w Budapeszcie?

Patrząc na to co robi Ewa Kopacz w sprawie zapewnienia Polakom bezpieczeństwa, możemy się obawiać najgorszego. W poniedziałek Pani premier powiedziała m.in. - Polska przedstawi nową liczbę uchodźców, jaką nasz kraj mógłby przyjąć”. Czyli nie 2200 na co zgodziła się Kopacz, ale znacznie więcej. Co ciekawe, sama Kopacz powiedziała, że obecny problem z uchodźcami przerósł wszelkie oczekiwania: - Nie mówimy już dzisiaj o tej liczbie 2200, tylko - w związku z tym, że jednak mimo wszystko napływa coraz większa ilość uchodźców do Europy - że to rozdanie będzie od nowa rozpatrywane. Czyli będziemy znowu dzielić między poszczególne kraje europejskie odpowiednie kwoty i będzie pewnie musiała paść deklaracja ze strony Polski. Ta deklaracja niewątpliwie może paść tylko w duchu odpowiedzialności i oceny naszej możliwości, jaką my dysponujemy”. Stanie na tym, że w Polsce może znaleźć się kilkadziesiąt tysięcy nielegalnych imigrantów, co za tym idzie nikt nie wie czy wśród nich nie ma terrorystów, ludzi którzy przenoszą śmiertelne choroby itp. Itd.

Dla Kopacz istotne jest jedno: co nam powie UE to zrobimy. „To, co można zobaczyć w mediach, które relacjonują sytuację związaną z imigrantami, jest nie tylko szokujące, ale nakazuje "wręcz całej Unii Europejskiej podjąć bardzo zdecydowane działania". - To nie powinny być tylko i wyłącznie działania polegające na przydzieleniu kwot (uchodźców) poszczególnym krajom, ale bardzo wnikliwej analizy tego, dlaczego tak się dzieje i pomocy docelowo w tych krajach, z których w tej chwili imigranci przemieszczają się do Europy - powiedziała Kopacz. 

Sebastian Moryń