Jeralean Talley, uznawana za najstarszą osobę na Ziemi zmarła w Stanach Zjednoczonych w wieku 116 lat. Niedawno obchodziła swoje urodziny.
Kobieta urodziła się jeszcze w XIX wieku, bo w 1899 roku. Większą część życia spędziła w stanie Michigan. Jak wspominała w ostatnim wywiadzie – długowieczność zawdzięcza przede wszystkim wierze w Boga.
Na ostatnie urodziny otrzymała specjalny telegram z życzeniami od samego prezydenta USA Baracka Obamy.
Jej motto, którym się kierowała brzmiało „traktuj innych w taki sposób, jak ty chcesz być traktowany”.
Obecnie za najbardziej wiekową osobę na świecie na podstawie dostępnych rejestrów uznaje się mieszkankę Nowego Jorku Susannah Jones. W lipcu skończy ona 116 lat.
KZ/Time.com