Zadania znalezienia odpowiedzi na te pytania podjął się Zbigniew Kaliszuk wraz ze swoimi rozmówcami, Muńkiem Staszczykiem, Jerzym Stuhrem, Krzysztofem Ziemcem, Przemysławem Babiarzem, Tomaszem Zubilewiczem, Radosławem Pazurą i Markiem Kamińskim. Zapisy tych rozmów znajdziemy w najnowszej książce wydawnictwa Fronda pt. „Katolik frajerem?”. Z jej autorem, Zbigniewem Kaliszukiem rozmawia Marta Brzezińska.

 

Marta Brzezińska: Jesteś katolikiem. Czujesz się frajerem?

 

Zbigniew Kaliszuk: Nie, oczywiście, że nie czuję się frajerem. Tak zatytułowałem moją książkę, żeby wzbudziła zainteresowanie. Ale dla jasności – to nie jest rozprawka, w której rozważam argumenty za i przeciw temu, że katolicy są frajerami. Raczej chciałem pokazać, że bycie katolikiem może być naprawdę fantastyczną sprawą.

 

Skąd się bierze ten stereotyp, że katolik to człowiek przegrany w oczach świata, właśnie tytułowy frajer?

 

Wydaje mi się, że problem ma dwa źródła. Po pierwsze – sami jesteśmy sobie winni. Część katolików, osób świeckich czy księży, promuje wizję katolika – cierpiętnika, tłumaczy, że to Bóg zsyła ludziom krzyże, że jak ktoś cierpi, to znaczy, że jest przez Niego doświadczany. W jakimś sensie tak jest, ale to nie jest cała prawda. Z drugiej strony – te stereotypy biorą się od osób niechętnych Kościołowi, którym nie podobają się jego wartości, moralność, a które z różnych powodów atakują Kościół. Zresztą, mamy teraz w mediach, świecie kultury, polityce zmasowaną nagonkę na Kościół. Krzywdzące stereotypy na temat katolików są także pochodną tej fali krytyki pod adresem Kościoła. Osoby, które zajadliwie atakują Kościół czują, że to jest modne, medialne, więc ta krytyka przychodzi im jeszcze łatwiej. Z kolei, katolicy wolą w takich sytuacjach siedzieć cicho, więc stereotypy się utrwalają.

 

Na potrzeby książki przeprowadziłeś rozmowy z osobami, które można nazwać ludźmi sukcesu, a jednocześnie głęboko wierzącymi. Czy na kanwie tych wywiadów mógłbyś podać jakąś prostą receptę, jak osiągnąć sukces (w takim rozumieniu współczesnego świata), a jednocześnie zachować wierność wyznawanym wartościom?

 

Bardzo ciekawie opowiadał o tym Przemysław Babiarz. Dziennikarz podał dwa podstawowe elementy, gwarantujące sukces. To talent i praca. A w przypadku osób wierzących dochodzi jeszcze – jak to nazwał Babiarz – współpraca z łaską. Oprócz tego, że mamy jakiś talent, który możemy rozwijać, w tym wszystkim jest jeszcze Pan Bóg. Jeśli wierzymy i ufamy, że On ma dla nas najlepszy plan, to współpracujemy z łaską, którą od Niego dostaliśmy. Talenty są darem od Boga, wszyscy chyba pamiętamy ewangeliczną przypowieść o talentach. Kto ich nie wykorzystuje, zostaje bardzo ostro potraktowany – ma być zesłany do piekła, gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów. Człowiek jest powołany do tego, by rozwijać swoje zdolności, dlatego katolicy jak najbardziej mają być ludźmi sukcesu. Ale to wcale nie oznacza, że ma być na pierwszych stronach gazet i zrobić wielką karierę. Nie chciałbym, żeby moja książka została tylko tak odebrana. Sukces to robienie czegoś, co sprawia przyjemność. Ale także posiadanie szczęśliwej rodziny można nazwać sukcesem.

 

Rozmawiała Marta Brzezińska

 

Portal Fronda.pl zaprasza na spotkanie autorskie ze Zbigniewem Kaliszukiem, w piątek 20 kwietnia o godz. 19:00 w Auli Głównej SGH. Na spotkaniu będzie możliwość zakupu książki po promocyjnej cenie i uzyskania podpisu/dedykacji autora. Osoby, które nie będą mogły wziąć udział w spotkaniu zapraszamy w sobotę i niedzielę 21 i 22 kwietnia do Arkad Kubickiego przy Zamku Królewskim na Targi Książki Katolickiej. Tam, na stoisku duchowy.pl, także będzie możliwość spotkania ze Zbigniewem Kaliszukiem i zakupu książek (do godziny 15-16).