Czy nowelizacja ustawy o IPN jest... idiotyczna? Tak uważa legendarna działaczka antykomunistycznej opozycji, dziś doradzająca prezydentowi Andrzejowi Dudzie, Zofia Romaszewska. Dlaczego?
 
,,Dlatego, że nie można pisać ustaw, w których absolutnie nie wiadomo, bo wszyscy jesteśmy za tym, żeby przestano nas Polaków posądzać o masowe mordowanie Żydów [...] Nie napisano, że nie wolno używać sformułowania "polskie obozy śmierci", "polskie obozy koncentracyjne", że nie wolno nas nazywać sprawcami Holokaustu. Tak to nie zostało napisane, tylko na około. A za to wolno różne rzeczy pisać, być może i takie, które właśnie wymieniłam, jeżeli się napisze, że to jest praca naukowa, albo dzieło artystyczne'' - tłumaczyła Romaszewska swoje głośne słowa o ,,idiotyczności'' nowelizacji.
 
Pytana, czy ustawę prezydent Andrzej Duda mógł zawetować, odparła, że raczej nie. ,,Nie, myślę, że nie można było, dlatego że w tym momencie by się okazało, że prezydent jest zwolennikiem tego, żeby obrażano Naród Polski, tak że pan prezydent, który nas wszystkich reprezentuje, nie może sobie na to pozwolić'' - powiedziała.

Romaszewska komentowała też sprawę ustawienia w Warszawie pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej. ,,To straszna kompromitacja Warszawy. Pomnik już 10 razy powinien powstać. Dla mnie to wyjątkowo paskudne, że można mieć jakikolwiek problem, że zginęła taka masa naszej polskiej elity'' - stwierdziła.
 
Choć przyznała, że jej marzeniem było postawienie pomnika na Krakowskim Przedmieściu, to i Plac Piłsudskiego uznała za dość właściwy.
 
mod/rmf24.pl