Polonia dumna jak paw a pan poseł, po wygłoszeniu pięknych monologów wrócił do parlamentu i zagłosował przeciwko zapewnieniu gwarancji obywatelom UE. - pisze Tomasz Kania dla Katolickiego Radia Londyn.

Smutny wniosek nasuwa się, słysząc wypowiedzi Polaków - "przecież nie mogą nas wyrzucić, bo mamy tu mieszkania, pracujemy i więcej wkładamy niż wyciągamy".

Jak pyta retorycznie autor, "Naprawdę myślicie, że jesteśmy tu aż tak ważni, że będą się z nami liczyć?". Według niego zresztą proces wyrzucania rozpoczał się już 2 lata temu.

"Kto będzie spłacał kredyt, gdy nas wyrzucą”? Takie pytania również słychać wśród Polonii.

Nikt. Ciebie wyrzucą a mieszkanie zlicytują. Wystarczy, że stracisz pracę i nie będziesz w stanie spłacać rat. Teraz jeszcze można się „dogadać” i poprosić o zawieszenie wpłat na pewien okres. Wkrótce może nie być tak różowo." - czytamy dalej.

Autor twierdzi, że "Anglicy nie są głupi" i Brexit będzie dla Brytyjczyków doświadczeniem, które inne kraje będą dopiero zdobywać przy przewidywanym rozpadzie UE.

"Polacy, owszem, są potrzebni. Tak jak potrzebni byli nasi żołnierze. Zrobili swoje i mogli sobie wrócić do domu. Tylko, że domu nie było.

Parlament brytyjski, bez względu na deklaracje, i tak zrobi tylko to, co dobre jest dla nich samych. A ja nie ufam politykom. Zwłaszcza, gdy mówią o „historycznym wkładzie Polaków w rozwój Wielkiej Brytanii” - kończy swoje rozważania Tomasz Kania.

krp/krlradio.com, Fronda.pl