- Kiedy Agnieszka Holland w ostatnim wywiadzie udzielonym "Die Welt" powiedziała, że w polskiej polityce mam do czynienia z antysemityzmem, wielu oburzyło się na te rzekomo bezpodstawne oskarżenia. Tymczasem dowodów na prawdziwość słów znanej reżyserki dostarczają właśnie cieszące internautów z YouTube i Wykopu kpiny z domniemanego żydowskiego pochodzenia Ryszarda Petru. - pisze portal Na Temat.

Autor artykułu pt: "Antysemityzm dobrym sposobem na .Nowoczesną? "Ojciec Petru był obrzezany w Strzyżowie", pisze, że nie da się oskarżać Ryszarda Petru o agenturalną przeszłość, ponieważ jest zbyt młody.

- Niektórzy próbują go skompromitować wypominaniem przeszłości w branży finansowej, ale przecież nigdy nie była ona tajemnicą. Miłośnikom grzebania w życiorysach dotąd musiała wystarczyć wiedza, że jako nastolatek szef .Nowoczesnej towarzyszył rodzicom podczas ich pobytu w placówce naukowej w ZSRR. No i niektórzy podejrzliwie patrzyli jeszcze na fakt, że Petru to nazwisko najczęściej spotykane w Rumunii... - wymienia dziennikarz.

I jak dodaje:

- Jednak dzięki niedawnemu spotkaniu sympatyków Przemysława Wiplera na Podkarpaciu, znalazła się wreszcie podstawa, by w lidera .Nowoczesnej uderzyć starym i sprawdzonym sposobem polskiej prawicy, czyli antysemityzmem. - twierdzi.

Przytacza spotkanie, na którym starszy pan informował, że ma dowody na żydowskie pochodzenie Ryszarda Petru.

– Ojciec Petru był obrzezany w Strzyżowie! – oznajmił.

– Ten Pan właśnie wygrał internety – miał komentować Wipler.

Jeśli dla Natemat fakt obrzezania ma być przedmiotem politycznej zniewagi, to można wnioskować, że to właśnie portal Lisa ma problem z antysemityzmem.

tag/natemat.pl