Niepokojącymi informacjami na temat zbliżających się rosyjsko-białoruskich manewrów wojskowych Zapad-21 dzieli się „Dziennik Gazeta Prawna”. Według informacji gazety, reżim Łukaszenki planuje szereg prowokacji, w tym działania na terytorium Litwy.

„Dziennik Gazeta Prawna” powołuje się na materiały służb wywiadowczych przygotowane dla polskich władz. NATO ma przygotowywać się na wtargnięcie sił Białorusi na kilka kilometrów w głąb Litwy, co ma być jednym z elementów wojny propagandowej prowadzonej przez Kreml przy udziale białoruskiego reżimu i próbą straszenia Sojuszu Północnoatlantyckiego.

- „Z każdą odsłoną Zapadu wiąże się wojna propagandowa i próba straszenia Sojuszu. Zdajemy sobie z tego sprawę. W tym roku poważnie pod uwagę bierzemy również wariant testowania NATO przez Rosję za pośrednictwem Alaksandra Łukaszenki”

- podkreślają informatorzy dziennika.

Prowokacje mają służyć Władimirowi Putinowi do obserwowania reakcji państw Sojuszu. W ten sposób chce też sfinalizować uzależnienie Białorusi.

- „Jeśli na Litwę weszłyby pododdziały białoruskie, Rosja może się odciąć od takiej prowokacji. Udawać, że to inicjatywa szalonego polityka lub przypadek. Zaproponować wręcz pośrednictwo w unormowaniu sytuacji i w ten sposób odegrać rolę mediatora. Zakładamy, że to w pełni usatysfakcjonowałoby Putina”

- mówi informator ,,DGP” ze służb NATO.

Obawy o prowokacje w czasie rosyjsko-białoruskich manewrów podziela również Polska, dlatego rząd zdecydował się na złożenie do prezydenta wniosku o wprowadzenie stanu wyjątkowego.

kak/Dziennik Gazeta Prawna, tvp.info.pl