Media podają, że Solidarna Polska będzie zabiegać specjalnym listem o względy hierarchów Kościoła? Jaki jest ten wasz katolicyzm, realny czy to jest gra, strategia?

 

- Żadna gra. Wszystkie osoby, które tworzą dziś Solidarną Polskę opowiadają się za realizacją Społecznej Nauki Kościoła. Chcemy ją realizować w praktyce, w polityce.

 

To dosyć szeroka formuła. Co z ochroną życia?

 

- Mówimy o kwestiach gospodarczych. W Polsce jest problem z jej realizacją w tej dziedzinie. Realizowany jest program liberalny, a nie solidaryzmu społecznego. Na nim się opiera Społeczna Nauka Kościoła. Jeśli chodzi o ochronę życia to jest to oczywiste. Te zasady są fundamentem wiary katolickiej.

 

List do episkopatu już został przygotowany?

 

- Widziałem go, ale o jego szczegółach niech mówi szef naszego klubu Arkadiusz Mularczyk. Nas interesuje przyszłość, a przyszłość to jest nadzieja, a nadzieja płynie z wiary. Jesteśmy na etapie budowania fundamentów.

 

Marek Jurek i Ludwik Dorn mogą być prezesami partii Solidarna Polska?

 

- Nie mogę się wypowiadać o na temat wiceprezesury partii, jakiej jeszcze nie ma. Ludwik Dorn jest już członkiem naszego klubu, a z Markiem Jurkiem rozmawiamy i chcemy ścisłej współpracy. Naszym założeniem jest być z nim w jednej formacji. Chcemy współpracy też z innymi środowiskami prawicowymi, które funkcjonują na scenie politycznej.

 

A jak jest z poparciem o. Tadeusza Rydzyka?

 

- Środowisko Radia Maryja jest ważnym opiniotwórczym środowiskiem. Zależy nam na dobrych relacjach z nim. W sposób naturalny sicieszymy się, że mamy tam przychylność. Nie mówię, że poparcie, natomiast przychylność jest odczuwalna.

 

W przyszłym roku będzie kongres założycielski partii?

 

- Tak, prawdopodobnie po świętach Wielkanocnych. Musimy go dobrze przygotować. To zależy też jak się będą toczyły rozmowy z wieloma środowiskami.

 

Rozmawiał Jarosław Wróblewski