Jak wskazuje niemiecki "Der Spiegel", największy bank Niemiec i jedna z największych instytucji finansowych świata, pomagał Rosjanom prać brudne pieniądze. 

Według informacji "Spiegla" chodzi o transakcje na sześć miliardów dolarów. Obecnie śledztwo w tej sprawie prowadzą instytucje ścigania i kontroli finansów z Rosji, USA i Wielkiej Brytanii.

Chodzi tu o operacje pomocy Rosjanom w zakupie akcji za ruble w Rosji i w zasadzie równoczesnym ich sprzedawaniu za dolary w Wielkiej Brytanii.

Poseł PiS Witold Waszczykowski, były wiceminister spraw zagranicznych, skomentował rzecz dla "Radia Maryja".

"Widać, że był na tyle intratny ten zysk, że zaryzykowano łamaniem prawa i to nawet łamaniem takich solidnych zasad z którymi Niemcy są utożsamiani. Sprawa jest na pewno rozwojowa, na pewno będzie podjęte szczegółowe śledztwo. Niewykluczone, że za tym stoją też jakieś głębsze interesy, być może się o tym dowiemy, a być może jeszcze inne instytucje w tym brały udział. Także jest to dość ciekawa sprawa, która też dowodzi, że Niemcom coraz częściej zależy na jakieś lukratywnej współpracy z Rosją niż nad zasadami Europejskimi, nad sojuszami – wspólnie z nami. To jest niepokojące zjawisko" - uznał Waszczykowski.

Możliwe też, że "Deutsche Bank" naruszył przepisy dotyczące sankcji nałożonych na Rosję. Transakcje zawieszono bowiem dopiero na początku tego roku.

Za sprawę odpowiedzieć karnie może między innymi Stephan Leithner, członek zarządu "DB" oraz szef rady nadzorczej rosyjskiej filii banku. Co ciekawe Leithner uczestniczył w czerwcu w forum gospodarczym zorganizowanym przez Władimira Putina w Petersburgu. Forum zostało zbojktowane przez zachodnie kraje.

bjad/radiomaryja.pl