Poza technikami i liceami uzupełniającymi oraz profilowanymi najczęściej przeznaczane do zamknięcia są szkoły podstawowe. – Liczby nie kłamią, dzieci w wieku szkolnym nie przybywa – mówi Antoni Jeżowski z Instytutu Badań w Oświacie dla "Rz". W tym roku szkolnym jest o 140 tys. uczniów mniej niż w poprzednim. Jeżowski dodaje jednak, że w poszczególnych regionach sytuacja demograficzna jest różna. Są więc województwa, gdzie zamykanych szkół jest mniej.

W jakim regionie Polski zniknie najwięcej szkół? "W Lubelskiem (121). Z danych Ministerstwa Edukacji Narodowej wynika, że we wrześniu ub.r. w tym regionie też zamknięto najwięcej placówek (41). W Małopolsce było ich 36, a w Kujawsko-Pomorskiem zamknięto tylko jedną".

Samorządy podkreślają, że muszą racjonalizować sieć szkół, bo po prostu ich nie stać na ich utrzymywanie.

Czy ta prognoza niżu demograficznego okaże się samobójstwem Polski? Z niedawnych informacji dotyczących napływu siły roboczej ze wschodniej granicy, każe uświadomić sobie, że za 40 lat Polska będzie w dużej mierze państwem emigrantów. Cóż, kolejna kadencja rządu Donalda Tuska prowadzi notoryczną politykę antyrodzinną i antydemograficzną, więc trzeba liczyć się z tym, że Polska za niedługo stanie się krajem dla "starych ludzi".

sm/Rzeczpospolita