„Debalcewe się poddało, ukraińskie wojska się wycofują. Ciągle wyjeżdżają” – potwierdza Paweł Pieniążek, dziennikarz obecny na ukraińskim froncie.

Jednak dowództwo operacji wojskowej oświadczyło, że operacja w okolicach Debalczewa jest wciąż kontynuowana. „Po przegrupowaniu ukraińscy wojskowi kontynuują opór. Obecnie w Debalczewie trwa operacja bojowa” – ogłosiło dowództwo na Facebooku. Jednak jeden z deputowanych do Rady Najwyższej Ukrainy podał, że żołnierze się wycofują, a cała operacja odwrotu jest prowadzona stopniowo i pod kontrolą. Dodał też, że separatyści próbują przeciąć drogę odwrotu. Cały czas trwają ostre walki; wiadomo, że po stronie ukraińskiej jest wielu zabitych.

Wcześniej informowano, że sytuacja wojsk ukraińskich jest krytyczna. Jeden z oficerów mówił, że „za 24 godziny” może już ich nie być.

W kotle debalczewskim znajduje się około 5000 ukraińskich żołnierzy. Część z nich poddała się wrogom; nie wiadomo, ile osób trafiło do niewoli – może być to nawet kilkaset.  

bjad/tv republika/tvn24