Wręczając Bronisławowi Wildsteinowi Order Orła Białego, prezydent Andrzej Duda wygłosił przemówienie następującej treści:

Szanowny Panie Redaktorze, ale przede wszystkim – mogę to z całą mocą powiedzieć – człowieku niezłomny, wielki polski inteligencie. Ukazujący ten etos polskiej inteligencji przez wszystkie lata. Człowieku niezłomny, nieustraszony, od wczesnej młodości, od studiów, od studenckiej walki o niepodległą i prawdziwie suwerenną Polskę.

O Polskę zasad, o możliwość podtrzymywania polskiej tradycji w przestrzeni publicznej. Oficjalnie, a nie tylko poprzez podziemie. I zawsze głosicielu własnych przekonań, bez strachu, bez chodzenia na moralne kompromisy i gotowości do służby dla Polski, pomimo wcześniejszych prześladowań, a potem zmasowanej i wściekłej krytyki. Głosicielu prawdy i człowieku żądający prawdy i niezłomnie do nich dążący. Także prawdy o czasach PRL-u i o tym, jak zachowywali się wtedy ludzie i kim byli. Dziękuję za to i proszę o jeszcze

Dziennikarz i pisarz Bronisław Wildstein jest aktywny w życiu publicznym od połowy lat 70. Przez cały czas jest wierny zasadom, które przyjął, wkraczając w dorosłość. Już wtedy chciał żyć w wolnej Polsce. Za komuny- prześladowany, później zaszufladkowany przez środowiska III RP jako "prawicowy publicysta" (stosowane na przemian z "pisowskim", co już całkowicie dyskwalifikuje dziennikarza w oczach "salonu") i wściekle krytykowany.

Z tej okazji warto przypomnieć laudację, jaką wygłosił w 2012 Dariusz Karłowicz z Teologii Politycznej. Według Karłowicza, Bronisława Wildsteina tak naprawdę nie da się w żaden sposób sklasyfikować, zaszufladkować. Sam w sobie jest paradoksem, sprzecznością.

Wildstein, co zostanie tu udowodnione, jest bytem ontycznie i logicznie niemożliwym – co skutkuje  tzw. aporią Wildsteina.- Rozpoczął Karłowicz. Mimo tej całej "niemożliwości", jego działalność publiczna i ogromny dorobek pisarski i dziennikarski dowodzą, że "niemożliwy", a jednak... istnieje.

Źródło: teologia polityczna.