W rozmowie z „Rzeczpospolitą” prezes PKN Orlen Daniel Obajtek odniósł się do decyzji Senatu, który opowiedział się przeciwko fuzji Orlenu z Lotosem. Podkreślił, że fuzja ta w obecnej sytuacji jest szczególnie istotna i stwierdził, iż decyzja senackiej większości jej nie powstrzyma.

W sierpniu 2020 roku PKN Orlen podpisał porozumienie ze Skarbem Państwa i Grupą Lotos dotyczące nabycia akcji Lotosu i przejęcia kontroli kapitałowej. W połowie stycznia Orlen poinformował, że w ramach wyznaczonych przez Komisję Europejską środków zaradczych dot. planowanej fuzji Saudi Aramco ma kupić 30 proc. udziałów w rafinerii Lotosu, węgierski MOL - 417 stacji paliw Lotosu, a Unimot - bazy paliw.

Senat przyjął wczoraj projekt nowelizacji ustawy dot. zasad zarządzania mianem państwowym, którego celem jest zablokowanie fuzji Orlenu z Lotosem. Senatorowie Koalicji Obywatelskiej przekonują, że sprzedaż części aktywów rafineryjnych Lotosu i części stacji benzynowych jest sprzeczna z interesem państwa.

Do decyzji senatorów odniósł się w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, który podkreśla, że przejmując Energię, Lotos i PGNiG PKN, Orlen buduje koncern multienergetyczny, co jest w Europie standardem. Zaznaczył przy tym, że fuzja z Lotosem jest szczególnie istotna w obecnej sytuacji geopolitycznej.

- „To szczególnie ważne obecnie – kiedy potrzebujemy nowych, pozarosyjskich źródeł energii. W tym kontekście fuzję należy uznać za polską rację stanu. Dzisiaj jesteśmy największym odbiorcą ropy saudyjskiej w Europie”

- wskazał Obajtek.

Wyraził przy tym przekonanie, że „decyzja senatu nie ma dziś żadnego przełożenia na trwającą fuzję”.

- „Jestem przekonany, że do fuzji dojdzie dla dobra Orlenu, Lotosu i całej polskiej gospodarki”

- podkreślił.

O sprawę dziennikarze pytali też wczoraj rzecznika rządu.

- „Na szczęście Senat nie ma żadnych kompetencji w zakresie wstrzymywania fuzji Orlenu i Lotosu, na szczęście nie ma kompetencji w zakresie blokady bardzo ważnej fuzji na polskim rynku energetyczny”

- ocenił Piotr Müller.

Zaznaczył, że budowany właśnie koncern multienergetyczny jest elementem polskiego bezpieczeństwa energetycznego.

- „W ramach fuzji Lotosu i Orlenu mamy podpisane równolegle kontrakty dot. dostaw ropy i to jest bardzo ważne w kontekście tego, że chcemy do końca roku wyłączyć w ogóle dostawy ropy z Rosji”

- zaznaczył.

kak/Rzeczpospolita, PAP, Wprost.pl