"Nie ma takiej możliwości prawnej, żebyśmy mieli ją w jakikolwiek sposób respektować. Powtarzamy to w rozmowach. To jest niezgodne z polskim prawem i konstytucją"- powiedziała w programie 'TweetUp Republika'' posłanka Prawa i Sprawiedliwości, Joanna Lichocka, pytana o tzw. ustawę 447. 

Polityk zaznaczyła, że ten dokument w  żaden sposób nie dotyczy Polski, co więcej, jest niezgodny z naszym prawem i konstytucją. 

"Tych spraw, które trzeba uzdrowić, żeby Polska była republiką wolnych Polaków jest mnóstwo. To są lata zaniedbań, z premedytacją robionych szkód, które trzeba odbudowywać, tworzyć na nowo"- podkreśliła Lichocka. 

Odnosząc się do protestu nauczycieli i propozycji prezydenta Andrzeja Dudy, poseł PiS wskazała, że była ona bardzo ciekawa, ale trudno powiedzieć, czy rząd będzie w stanie odpowiedzieć na nią pozytywnie, "bo to jednak dotyczy bardzo dużej grupy podatników". 

Polityk była pytana również o dekoncentrację mediów. Joanna Lichocka zapewniła, że Prawo i Sprawiedliwość z pewnością do tej sprawy wróci, choć na pewno nie teraz.

"Trwa konflikt z KE ws. sądownictwa. Gdybyśmy chcieli teraz przeprowadzić dekoncentrację mediów i uderzylibyśmy w interesy niemieckich wydawców, podniósłby się straszliwy krzyk"-zauważyła. 

SLD zniknęło, bo ci zaczęli ludzie głosują teraz na PO, a teraz zupełnie otwarcie kandydują z list PO z pierwszych miejsc. Nie wolno głosować na ludzi, których rekomenduje PO czy Grzegorz Schetyna i wtedy dekomunizacja się dopełni"-stwierdziła Lichocka, pytana o dekomunizację. 

Posłanka PiS wyśmiała również pomysł debaty (w języku angielskim) pomiędzy prof. Zbigniewem Krasnodębskim a byłą premier Ewą Kopacz

"Ewa Kopacz nie odważy się wejść do tego samego studia z prof. Krasnodębskim. To byłoby ''samozaoranie'' w jej wykonaniu. Ona nie jest w stanie rywalizować z panem profesorem"-powiedziała polityk.

yenn/Telewizja Republika, Fronda.pl