Paweł Szefernaker z PiS mówiąc o ostatniej wizycie Donalda Tuska w Polsce, stwierdził, że szef Rady Europejskiej popełnił błąd podobny do tego, który stał się udziałem Bronisława Komorowskiego przy okazji kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi w 2015 roku.

Jak mówił Szefernaker w rozmowie z tygodnikiem "wSieci":

"Dokładnie analizowałem odbiór tego wydarzenia w mediach, także społecznościowych. Ludzie szybko wychwycili fałsz, skalę ochrony towarzyszącą Tuskowi, limuzyny jadące w ślad za spacerującym, dziwnych ludzi z KOD dominujących w grupie witających. Zresztą jak na stolicę to tłumów też nie było. Natychmiast przypomniano, że z „taśm prawdy” wynika, iż za pośrednictwem poczty dyplomatycznej ściągano dla niego z Kuby cygara, co mocno kontrastuje z próbą pokazania się jako zwykłego Polaka, jeżdżącego pociągiem w II klasie. Myślę, że Tusk popełnił klasyczny już błąd z kampanii prezydenckiej Bronisława Komorowskiego".

Jak dodawał:

"Zapomniał o internecie. Sądził, że skoro zaprzyjaźnione tradycyjne media będą snuły opowieść o entuzjastycznym, masowym i spontanicznym przywitaniu, to nikt tego nie zweryfikuje. Mylił się. Weryfikacja w nowych mediach była natychmiastowa. Tusk sądził, że jak zwykle za pomocą sztuczki zdoła odwrócić uwagę opinii publicznej od istoty sprawy, czyli własnych zeznań. I też okazało się to już niemożliwe. To zresztą jedno ze źródeł mojego optymizmu w odniesieniu do przyszłości. Jestem przekonany, że nasza konsekwentna praca, unikanie medialnych hucp, pokazywanie konkretów długofalowo przekona do nas także tych Polaków, którzy dziś patrzą na nas z dystansem”.

emde/300polityka.pl