"The Guardian" pisze, że wkrótce światło dzienne mogą ujrzeć najtajniejsze informacje służb wywiadowczych kilku krajów. Według brytyjskiej gazety, ktoś przekazał arabskiej telewizji al-Dżazira tysiące amerykańskich, brytyjskich i izraelskich tajnych dokumentów. Jeden z dokumentów dotyczy "premiera Izraela Benjamina Netanjahu, który w 2012 roku ostrzegał świat na forum ONZ, że Iran jest bliski wyprodukowania broni atomowej, podczas gdy - w świetle tajnych dokumentów - informacje te nie miały żadnych podstaw i nie były potwierdzone przez izraelski wywiad, Mosad" - informuje Onet.pl.

Wyciek tych dokumentów - wg brytyjskiej gazety - ujawnia kontakty między wywiadami kilku państwa od 2006 roku, które zawierają szczegółowe informacje na temat działań planowanych lub podejmowanych wobec al-Kaidy, Państwa Islamskiego i innych organizacji terrorystycznych. Wyciekły również informacje na temat CIA, które rzekomo pokazują, że agencja próbowała nawiązać kontakt z palestyńskim Hamasem - mimo wyraźnego zakazu ze strony Białego Domu.

Co ciekawe do przecieku tych dokumentów dochodzi 20 miesięcy po tym, jak były pracownik CIA Edward Snowden przekazał "Guardianowi" tysiące poufnych, tajnych i ściśle tajnych dokumentów amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego. Czy stoi za tym Moskwa? Jak wiemu Snowden to ulubieniec Putina. Czyżby Rosja dążyła do zniszczenia relacji USA-UE-Izrael?

mm/Onet.pl