Komentatorzy wypowiadający się na temat przyszłości Ruchu Kukiza po ostatnich wydarzeniach w sejmie nie mają wątpliwości - odejście Kornela Morawieckiego zaszkodzi formacji. 

W Politycznej Kawie Tomasza Sakiewicza dyskutowano o wydarzeniach ostatniego tygodnia, m.in. o odejściu z ugrupowania Kukiz'15 Kornela Morawieckiego. – Odejście Kornela Morawieckiego bardzo zaszkodzi Kukizowi – komentował Jerzy Jachowicz z tygodnika "w Sieci". – Kornel Morawiecki był lokomotywą wyborczą Kukiz'15 – wtórowała mu Dorota Kania z "Gazety Polskiej".

Były już poseł klubu Kukiz'15 zapowiedział utworzenie nowej formacji politycznej. Po wczorajszym incydencie w Sejmie Kornel Morawiecki zrezygnował z członkostwa w klubie Pawła Kukiza.

Wcześniej postanowił zrezygnować z członkostwa w klubie Kukiz'15 po incydencie do jakiego doszło podczas głosowania w Sejmie i tzw. głosowaniu poseł Małgorzaty Zwiercan na "dwie ręce", czyli za siebie i za Morawieckiego. Na posiedzeniu klubu podjęto decyzję o usunięciu Zawiercan z klubu i zaapelowano do niej, aby zrzekła się mandatu. Co więcej, złożono wniosek o zawieszenie w prawach członka Morawieckiego, który jednak sam postanowił odejść z klubu.

Zdaniem Jerzego Jachowicza, dogadując się z Platformą Obywatelską i .Nowoczesną ws. głosowania nad wyborem sędziego Trybunału Konstytucyjnego, Paweł Kukiz dopuścił się zdrady. – Prowadzenie takich umów to jest zdrada, deal władzy, Kukiz zaczął nagle wierzyć w to, że wkrótce zwycięży – uznał publicysta.

Stwierdził również, że Prawo i Sprawiedliwość powinno silniej nadzorować swoich posłów, żeby nie dochodziło do sytuacji, w których przez nieobecność mogą przegrać głosowanie. – To są ważne kwestie, szczególnie w tych trudnych sytuacjach, które dopiero czekają Parlament. Ta dyscyplina jest konieczna – mówił. – Przedkładając pewne projekty, trzeba wiedzieć, jakie są szanse ich uchwalenia – dodawał.

Dorota Kania również uznała, że działania Kukiza były próbą pokazania siły. Zaznaczała, że do sprawy należy podejść poważnie, ponieważ PiS, pomimo większości w Sejmie też jest w pewnym sensie koalicją złożoną z różnych frontów. – Tutaj była próba pokazania siły: albo się z nami dogadacie przy innych ustawach albo pokażemy do czego jesteśmy zdolni – mówiła o postawie Kukiz'15. – Pamiętajmy o tym, że PiS to koalicja , to nie jest monolit. Są środowiska w PiS-ie, które się nie kierują tylko i wyłącznie dobrem Polski, ale zastanawiają się, jak pokazać swoją siłę w obrębie jednej partii – zaznaczała.

emde/telewizjarepublika.pl