Artykuł w "Deutsche Welle" dotyczy pomysłu Rady Rzeczoznawców Niemieckich Fundacji ds. Integracji i Imigracji (SVR), która analizując demonstracje ruchu antyimigracyjnego PEGIDA (Patriotycznych Europejczyków przeciwko Islamizacji Zachodu) oraz antydemonstracje przeciwko ksenofobii i rasizmowi, przedstawiła w Berlinie (5.01) swoją koncepcję postępowania wobec PEGIDY i zaapelowała do polityków o poważne zajęcie się nią.

Jak przypomina autorka tekstu niemieckie społeczeństwo jest generalnie podzielone jeśli chodzi o kwestię imigracji, niezależnie od ruchu PEGIDA. Tak też uważa Werner Schiffauer przewodniczący SVR. Badacz z Uniwersytetu Viadrina we Frankfurcie nad Odrą twierdzi, że problemu nie rozwiążą okazjonalnie wygłaszane deklaracje. Chce on wypracowania w Niemczech nowych społecznych wzorców ("Leitbild"), nowego własnego wizerunku, służącego wszystkim ludziom jako wzór do naśladowania. Schiffhauer wskazuje też na to, że migracjami można zarządzać tylko w ograniczonym zakresie. Bo w czasach, kiedy tylu ludzi, jak obecnie, szuka schronienia, złudna jest wiara, że nad problemem uda się zapanować zamykając granice.

"Wypracowania nowej definicji wymaga określenie „my Niemcy”, uważa w opublikowanym oświadczeniu Rada Rzeczoznawców Niemieckich Fundacji ds. Integracji i Imigracji. Podjąć tego miałaby się jeszcze w tej kadencji legislacyjnej powołana w tym celu komisja, w której skład weszliby politycy, przedstawiciele środowisk imigrantów i mniejszości narodowych. Przewodniczyć jej powinna rzeczniczka rządu ds. integracji Ayan Özoguz, zaznacza SVR.

„Komisja miałaby wypracować koncepcję ("Leitbild") koegzystencji w pluralistycznym, republikańskim społeczeństwie”, piszą badacze migracji. Ten model społeczeństwa musi być praktykowany na co dzień i dlatego powinien być wprowadzony do programów nauczania w szkole, uważają eksperci. Wskazują oni także na konieczność szerszego informowania w szkołach i placówkach edukacyjnych o ważnej roli imigracji w historii Niemiec.

Wizerunek Niemiec powstał w okresie powojennym, kiedy społeczeństwo niemieckie było najbardziej jednolite, podkreśla Werner Schiffauer. Wskazuje on, że dotychczas w dużej mierze na niemiecką politykę wpływała chadecka koncepcja „Niemiec, kraju nieprzyjmującego imigrantów”. Propagowanie nowej koncepcji podejścia do integracji, która kieruje się zasadą, że postrzega się jako część społeczeństwa cudzoziemców oraz ludzi, którzy czasami szukają w Niemczech schronienia, musi być potraktowana bardzo poważnie, podkreśla Andreas Zick.

Badacz z Uniwersytetu w Bielefeldzie wskazuje na to, że popularyzując wizerunek zróżnicowanego społeczeństwa należy odstąpić w debacie o imigracji od myślenia o zmaksymalizowaniu korzyści. Rozmyślanie nad tym, jacy imigranci przyniosą korzyści ogółowi społeczeństwa, a jacy nie, oraz myślenie w kategoriach „my Niemcy” – „wy imigranci” stanowi, zdaniem eksperta, już część problemu.

Rada Rzeczoznawców Niemieckich Fundacji ds. Integracji i Imigracji (SVR) jest niezależną platformą współpracy 79 niemieckich badaczy migracji. Publikują oni od 2010 roku raport ws. integracji i imigracji na podstawie badań empirycznych prowadzanych wśród rdzennych Niemców, obywateli RFN cudzoziemskiego pochodzenia oraz cudzoziemców mieszkających w Niemczech.

Cały powyższy tekst uświadamia jedynie, że Niemcy chcą powrotu do nazistowskich praktyk inżynerii społecznej. Propagowanie tego typu rozwiązań, jakie chce zadekretować SVR jest samobójstwem dla tego kraju! Wystarczy przypomnieć sobie wczorajszą masakrę w Paryżu, by uznać że pomysł ten jest po prostu absurdalny! I oczywiście SVR chce zniszczyć obywatelski ruch PEGIDA.

Barbara Cöllen/http://www.dw.de/mod/fronda.pl