"Czytając niemieckie komentarze dotyczące największych ćwiczeń wojskowych po 1989 roku, w których udział bierze 31 tys. żołnierzy z 24 natowskich i sprzymierzonych państw, można nabrać pewnych wątpliwości" - pisze "Gazeta Polska Codizennie".

"Niemcy wprawdzie wysłały także swoich żołnierzy, ale – co zgodnie przyznają tutejsze media – ich ilość (400 ludzi) świadczy, iż rząd Angeli Merkel nie chce zbyt mocno w to wydarzenie się angażować. Portal T-online twierdzi wprost, że z perspektywy Berlina manewry „Anakonda” są prowokacją wymierzoną w Rosję" - czytamy w artykule Waldemara Maszewskiego.

"GPC" przytacza następnie szereg ocen prezentowanych w niemieckich mediach na temat ćwiczeń Anakonda, skupiając się na tych raczej prorosyjskich. Rzeczywiście, nie brakuje ich. Przykładowo czytamy w "GPC":

"Zdaniem specjalisty ds. międzynarodowych niemieckiej lewicy Andreja Hunko organizacja tak wielkich ćwiczeń wojskowych jak „Anakonda” jest piekielnie niebezpieczna dla Europy. „Akurat teraz na miesiąc przed szczytem NATO organizacja takiej konfrontacyjnej sytuacji i to w dodatku pod rosyjskim nosem jest zupełnie niepotrzebną prowokacją” – stwierdził Hunko i dodał – potrzebujemy z Rosją kompromisu, a nie eskalacji konfliktu, a „Anakonda” jest szkodliwym krokiem wiodącym w fałszywym kierunku. Inny niemiecki polityk Roderich Kiesewetter, ekspert ds. polityki zagranicznej i obronności z CDU, podczas wywiadu dla rozgłośni Deutsche Welle także nie ukrywał, że niemieckie priorytety są inne niż polskie. Kiesewetter przyznał, że Niemcy opowiadają się za przestrzeganiem umowy NATO-Rosja, gdzie jest mowa, iż ewentualne manewry będzie można organizować na poziomie batalionu i dlatego wysłały do Polski jedynie 400 do 600 osób. „Poza tym – idąc z duchem odprężenia i dialogu – byliśmy przeciwni stacjonowaniu wojsk na stałe” – szczerze przyznał niemiecki polityk i dodał - gdybyśmy teraz mieli zwiększyć prezencję NATO, byłoby to zbyt wiele".

Autor artykułu Waldemar Maszewski pyta wreszcie: "Czy Niemcy są w tym samym sojuszu co Polska?".

bbb/gpc