Podczas ostatniego spotkania w Soczi, prezydenci Białorusi i Rosji – Aleksander Łukaszenka i Władimir Putin rozmawiali nie tylko o stosunkach dwustronnych, ale także o relacjach Rosji ze Stanami Zjednoczonymi i o ich wpływie na przyszłość Białorusi.

Tematy rozmów i ich przebieg ujawnił prezydent Łukaszenka w ekskluzywnym wywiadzie dla kanału telewizyjnego „Białoruś 1″.

– Omówiliśmy także kwestie stosunków międzynarodowych. Chciałem usłyszeć z pierwszych ust stanowisko prezydenta Rosji, chciałem poznać jego poglądy na stosunki międzynarodowe, a przede wszystkim stosunki amerykańsko-rosyjskie. Ten kontekst dotyczy nas również z powodu stosunków Rosji z Zachodem, a zwłaszcza ze Stanami Zjednoczonymi – niestety, nie ma się czym chwalić, wszyscy to rozumiemy, – rozwój Białorusi również od tego zależy i bardzo ważne jest, jak rozwinie się gospodarka”- powiedział Łukaszenka.

Dyktator przyznał także, że w przeglądzie mediów, który systematycznie otrzymuje, czytał wiele różnych „interpretacji na temat swoich lęków i koszmarów dotyczących przyszłości”.

– Istnieje jeden strach, jeśli można go nazwać strachem, to gospodarka. Zawsze mówię tak: jeśli gospodarka będzie się u nas rozwijać dobrze, nasz naród będzie żyć mniej więcej normalnie, przynajmniej tak jak teraz, to o żadnych strachach dla Białorusinów mowy być nie może. Dlatego podzieliliśmy nasze poglądy (z Władimirem Putinem, – wyd.) o sytuacji w Stanach Zjednoczonych, byłem inicjatorem tego tematu. Bardzo dokładnie wypytywałem, przesłuchiwałem mojego kolegę, jak to wygląda z ich perspektywy – Rosji, co dzieje się w USA. Co więcej, nie ukrywałem i nie ukrywam, że bardzo kibicowałem Donaldowi Trumpowi i publicznie wypowiadałem się kilka razy podczas kampanii w Stanach Zjednoczonych na rzecz- faktycznie Donalda Trumpa – powiedział Łukaszenka.

Prezydent powiedział również, że uważa Trumpa za niezwykłego polityka, choć nie zawsze rozumie politykę prowadzoną przez amerykańskiego prezydenta.

— Tak, jest on nadzwyczajnym politykiem, nie zdarzyło się jeszcze tak, żeby największy kraj na świecie i jego prezydent tak aktywnie działali i przy tym tak niestandardowymi metodami. Nie popieram go we wszystkim, może czegoś do końca nie rozumiem, oczywiście, niektóre rzeczy są ukrywane przed nami wszystkimi i przede mną (…). Ale walczyć z całym światem, prowadzić wojny handlowe, moim zdaniem to nie do końca poprawne. Myślę, że jeśli Donald odejdzie od tej twardej retoryki i takiego zachowania, wiele wygra dla Stanów Zjednoczonych. Ostatnio powiedział coś, co bardzo mi się nie spodobało: „Jeśli rozpoczną procedurę impeachmentu, to wszyscy na tym stracą”. Jaki impeachment? Trzeba pracować i walczyć o nasze pomysły” – powiedział Aleksander Łukaszenka.

źródło: Kresy24.pl