Janusz Korwin-Mikke oraz Paweł Zalewski z PO byli goścmi programu "Polsat News", gdzie rozmawiali o wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Mikke, jak zwykle, przekonywał do iście rosyjskiej wykładni przebiegu tych wyborów...

"Jest demokracja, więc musi rządzić głupota. Wystarczy spojrzeć na debatę w USA. Boję się Clintonowej, bo nie chcę mieć III wojny światowej. Jak ta baba się doriwe do władzy, to mamy III wojnę światową na bank. Stoją za nią neokonserwatyści, którzy prą do tej wojny z kilku powodów" - powiedział Janusz Korwin-Mikke.

"Trump jest nieprzewidywalny, a Clintonowa jest przewidywalna - ona tę wojnę zrobi. (…) To działania racjonalne. Chiny rozwijają się szybciej niż Stany, więc trzeba je zniszczyć szybciej niż staną się silniejsze" - dodawał następnie.

Następnie Mikke stwierdził, że obserwując poczynania Antoniego Macierewicza zadaje sobie pytanie, "z jakiego uciekł szpitala".

Odpowiedział mu Paweł Zalewski z Platformy Obywatelskiej, którego, chociaż z PO, wyjątkowo warto zacytować. "To jest dokładnie argumentacja Kremla - dzisiaj Kreml straszy III wojną światową, popierając Trumpa. Właśnie po to, by mieć prezydenta, który się wycofa z Europy, z Bliskiego Wschodu, z całej polityki USA, jaką Amerykanie prowadzą od zakończenia II wojny światowej" - powiedział Zalewski.

Dlaczego Korwin-Mikke sieje ruską propagandę? Odpowiedź staje się coraz bardziej oczywista.

kad/Fronda.pl