Polski rząd odpowiedział Komisji Europejskiej na zarzuty stawiane mu w sprawie reformy sądów powszechnych. Jak wyjaśnił, ustawa zmieniająca ich ustrój, jako jedyna z trzech sądowniczych ustaw PiS zaakceptowana przez prezydenta Andrzeja Dudę, nie wpływa na niezawisłość sądów ani na ich orzecznictwo.

Odpowiedzi udzielono w czwartek; KE uważa, że niezgodne z unijnymi zasadami mogą być zapisy odnośnie nabywania uprawnienia do zajmowania urzędu sędziego po przekroczeniu wieku emerytalnego. Komisja prowadzi postępowanie ws. ewentualnego naruszania prawa unijnego; Warszawa zapewnia jednak, że wszystko jest w całkowitym porządku i choć współpracuje z Komisją, to daje do zrozumienia, że jest bardzo niezadowolona z brukselskiej ,,inkwizycji''.

KE uważa tymczasem, że obok kwestii emerytury budzą wątpliwości także uprawnienia ministra sprawiedliwości do odwoływania i powoływania prezesów sądów.

Dziś bardzo krytycznie i ostro ocenił działania wiceszefa KE Fransa Timmermansa wiceszef PE, Ryszard Czarnecki, europoseł PiS. Na briefingu sejmowym wskazał, że Timmermans atakując zawzięcie Polskę działa na rzecz Moskwy, niszcząc spójność UE.

"Pan Timmermans tak naprawdę działa na rzecz atomizacji Europy, przeciwko UE, zachowuje się jak wróg Europy bo dzisiaj podział UE na lepszych i gorszych, bogatszych i biedniejszych, którzy UE i potem do niej dołączyli czy którzy weszli dopiero w tym wieku to podział, który jest prezentem dla wrogów UE, także w Moskwie, bo Rosja chciałaby UE skłóconej, osłabionej, zajętej wewnętrznymi problemami, która już nie patrzy szerszej i np. nie wyznacza sankcji wobec Federacji Rosyjskiej. Zachowanie Timmermansa to tak naprawdę prezent dla Rosji, ponieważ dzieli to Europę, a podzielona Europa jest elementem scenariusza politycznego pana Putina" - argumentował celnie Ryszard Czarnecki. 

mod/tvp info, 300polityka.pl, fronda.pl