Podobno niektórych niepokoi, że ludzie po przeczytaniu np. czasopisma „Egzorcysta” z lekiem biegną do kościoła, zaniepokojeni, że może im potrzebne jest wyzwolenie. Czy taki „lęk” jest rzeczywiście przeciwny słowom „Jezusa” - „nie lękajcie się”?

Aby odpowiedzieć sobie na pytanie o sens uczucia lęku w naszej relacji z Panem Bogiem, powinniśmy sięgnąć do Sowa Bożego aby dokładniej zapoznać się z kontekstem w jakim te słowa wypowiedział Pan Jezus. Sięgnijmy zatem do Ewangelii Św Jana: Jezus powiedział: "Nie lękajcie się. Jam zwyciężył świat." (J 16, 33). O ile słowa „Nie lękajcie się” są dosyć prostym komunikatem, od razu rozumiemy o co chodzi. Natomiast, zastanówmy się przez chwilę nad tym co oznaczają słowa Jezusa „Jam zwyciężył świat”.

Dlaczego Jezus mówi o sobie że „zwyciężył świat”. Czyżby prowadził wcześniej jakąś wojnę ze światem z której wyszedł zwycięsko, zwyciężył nad „światem”? Przecież „świat” to jest coś dobrego, dzieło jego rąk, jest przecież Stwórcą tego świata, który wielokrotnie tworząc go powtarzał z zadowoleniem, że „dobre było” (por. Rodz.1) Ten dobry świat zostaje jednak skażony przez bunt aniołów (por. Iz.14.14). Szatan strącony z nieba przebywa w świecie mieniąc się jego władcą.

Jest jednak jeszcze jedno, może zapomniane dzisiaj przez wielu rozumienie słowa „świat” zawierające się w określeniu „Duch świata” „Otóż myśmy nie otrzymali ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, dla poznania darów Bożych.” pisze św Paweł w 1 liście do Koryntian 2.12, wyraźnie „Ducha świata” przeciwstawiając „Duchowi, który jest z Boga”. Mamy więc zarysowane tu pewno duchowe pole walki w której „Jezus zwycięża świat”.

Jezus zatem zapewnia nas, że zwyciężył ducha świata. „Z władcą tego świata nie da się prowadzić dialogu, to jest jasne” – powiedział niedawno Ojciec Święty Franciszek. A cóż to za teoria spiskowa jakoby szatan miał być władcą tego świata ? A cóż to za brak chęci dialogu? Chyba najgorszym zarzutem dla współczesnego człowieka jest wytknąć mu „Ty dialogu nie chcesz ze światem, trzeba dialogować... 

Papież wypowiedział te słowa komentując konkretne  czytania liturgii dnia (4 maja 2013), pochodzące z Dziejów Apostolskich (16, 1-10)  i z Ewangelii św. Jana (15, 18-21). Zwłaszcza ten drugi fragment jest dla nas istotny, w kontekście rozważania nad zagadnieniem szatana jako Władcy tego świata. „Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi” Czy Jezus wspomina tu o złych nienawidzących ludziach? Nie, Jezus nie mówi o nikim konkretnie, ani nie mówi o stworzonym przez siebie świecie, lecz o „duchu tego świata”, który kusi nas pokusą do grzechu nienawiści.

„Zwyciężyłem świat”, to pocieszające nas słowa. Mówią nam one, że przeciwnik Jezusa duch tego świata, władca tego świata nienawidzi nas i jest realny (łac. Princeps huius mundi) Jezus mówi „Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony.”  (J.12,31) Jezus zwycięża świat poprzez swoją niewinność i wyrzeczenie się spraw szatana „ Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi bowiem władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie” (J.14,30)

Wracając myślami do współczesnej sytuacji w Polsce, Chrystusowe słowa „nie lękajcie się” zostają nieraz wyjęte z kontekstu, który opisywałam powyżej i stosowane w okolicznościach, w których wszelkie wspominanie o  szatanie uważane jest za wzbudzanie lęku, a „lęk” uważa się za coś jednoznacznie negatywnego. Takie myślenie nie jest ewangeliczne. W Ewangeliach te słowa właśnie dotyczą zwycięstwa nad szatanem, abyśmy zrozumieli moc tego zwycięstwa, należy mówić o szatanie. Należy też dbać o pobudzane w sobie i w innych „dobrego lęku” prowadzącego do wchodzenia na drogę nawrócenia. Jeżeli zaś identyfikujemy się bardziej ze złym duchem, nie wyrzekamy się ducha tego świata, to lękajmy się, ponieważ jesteśmy na przegranej pozycji.

Maria Patynowska