Wanda Nowicka do dziś chwali się na swoich stronach współpracą z Planned Parenthood (PP). Wiadomo, że od 2001 do 2008 r. jej „Federa” dostała od PP ponad 400 tys. dol., a należące do „Federy” Towarzystwo Rozwoju Rodziny jest częścią IPPF, międzynarodowego stowarzyszenia skupiającego organizacje czerpiące profity z aborcji . Czy po ujawnieniu nagrań, na których pracownicy Planned Parenthood rozmawiają o handlu tkankami współpraca z tą organizacją jest czymś, czym warto się chwalić?

Normalny człowiek nie miałby się czym chwalić, ale jak widać w Polsce takie kontakty się opłacają, bo pani Nowicka zaszła bardzo wysoko. To jest symboliczne, bo jeśli spojrzymy na badania opinii publicznej i na aktywność obywatelską, to widzimy, że polskie społeczeństwo dobrze wie, czym jest aborcja i ma bardzo jednoznaczny stosunek do tego zjawiska. Natomiast winduje się na wysokie stanowiska państwowe osoby, które ten proceder wspierają i korzystają na nim finansowo. Pieniądze, o które zostały przekazane do Polski Planned Parenthood w jakiś sposób zarobiło, więc możemy się domyślać, że i one mogą pochodzić z handlu organami tych dzieci.

<<< KONIECZNIE PRZECZYTAJ! Nadzieja na dziecko. Cała prawda o naprotechnologii >>>

Dowiedzieliśmy się o handlu tkankami mającym miejsce w USA. Polskie wątki na razie się nie pojawiają.

Co się dzieje w Polsce, tego tak naprawdę nie wiemy. Co jakiś czas wybuchają skandale związane z tym, co się dzieje ze zwłokami dzieci. Warto przypomnieć, że półtora roku temu wybuchł skandal w Wielkiej Brytanii, gdzie ciała palono razem z odpadami medycznymi, a energii używano do ogrzewania szpitali. To wzbudziło wielkie oburzenie Brytyjczyków. Jednak oburzyło ich wykorzystywanie szczątków, a nie sam fakt zabicia tych dzieci. Prawda jest taka, że jeśli się pozwala na zabicie dzieci, to sytuacja, którą uważamy za nadużycie jest tylko logiczną konsekwencją.

Czyli i w Polsce ma miejsce coś takiego, jak to, co oglądaliśmy na taśmach?

Nie mam pojęcia, co się dzieje w Polsce. Od kilku lat staramy się wydobyć prawdę na światło dzienne. Bardzo trudno jest dotrzeć do procedur szpitalnych. Trudno ustalić, co dzieje się w szpitalach, bo one często mataczą i udzielają odpowiedzi tak, jakby w ogóle nie chciały jej podać. Dane Narodowego Funduszu Zdrowia - choćby dotyczące liczby tych zabiegów - nie zgadzają się z tym, co podaje Ministerstwo Zdrowia. Są takie przypadki, jak we Wrocławiu czy Opolu, gdzie mamy do czynienia z tym, że podczas aborcji dziecko rodzi się żywe i nie wiadomo, co z nim zrobić. We Wrocławiu dziewczynka była reanimowana. W Opolu toczy się w tej chwili postępowanie, ale wiele wskazuje na to, że tam po prostu dobito dziecko po aborcji (to był sierpień 2014 r.). Krótko mówiąc, trudno powiedzieć, co naprawdę się dzieje. Cały ten obszar jest traktowany przez administracje państwową bardzo nonszalancko. Nie zdziwiłabym się, gdyby w Polsce też doszło do ujawnienia takich skandali, jak w USA.

Nie ma nad tym kontroli?

Nie ma żadnej kontroli. Jeśli nie ma nawet listy chorób, z powodu których można zabić dziecko, to jak można mówić o jakiejkolwiek kontroli tego, co się dzieje później z ciałami? To wszystko, co postrzegamy jako nadużycie jest tylko konsekwencją. Należy nie tyle pilnować, żeby z organami dzieci po ich śmierci nie działo się nic złego, co po prostu zabronić ich zabijania. Powiedziałabym nawet, że zajmowanie się tym, co jest robione z ciałami to ślepy zaułek dla ruchu pro-life. Nie o to tutaj chodzi. Aczkolwiek dobrze jest ujawniać takie  przypadki, bo one pokazują naturę procederu.

Czyli treść ujawnionych nagrań nie była szczególnym zaskoczeniem?

A czego się spodziewać po ludziach, którzy zabijają innych ludzi? Rozumiem, że to szokuje przeciętnego człowieka. Mogą być zaskoczone osoby, które myślały, że aborcja to higieniczny zabieg, który pomaga kobietom. Prawda jest jednak taka, że mamy do czynienia z ludźmi wyzutymi z jakiejkolwiek etyki, którzy przez lata tak mocno starają się nie dopuścić do siebie prawdy o tym, co robią, że popełniają coraz gorsze rzeczy i brną coraz dalej.

Not. KJ

<<< KONIECZNIE PRZECZYTAJ! Nadzieja na dziecko. Cała prawda o naprotechnologii >>>