Według informacji niemieckiego dziennika „Die Welt” w połowie tygodnia ministrowie obrony państw NATO mają dyskutować w Brukseli nad tajnym dokumentem dotyczącym nuklearnego odstraszania. Rozmówca „Die Welt” określany jako „wysoki rangą dyplomata” Sojuszu ocenia, że przyczyną tego jest „istotna rola, jaką odgrywa broń atomowa w nowej rosyjskiej strategii wojny hybrydowej”.

W ubiegłym tygodniu rosyjski prezydent Włodzimierz Putin ogłosił, że Rosja wzbogaci swój arsenał nuklearny o 40 rakiet jądrowych międzykontynentalnego zasięgu. Stało się to kilka dni po ujawnieniu przez „New York Times”, że Amerykanie planują rozmieścić w Europie Wschodniej swój ciężki sprzęt.

Czy Polska weźmie w tej dyskusji aktywny udział? Niedawno znany brytyjski dziennikarz Edward Lucas sugerował, że na naszym terytorium powinna znaleźć się amerykańska broń atomowa, tak, by odstraszać Rosję.

Jak ocenia ekspert Ośrodka Analiz Strategicznych, Krzysztof Rak, Polska musi wykorzystać dyskusję z Brukseli do poprawy naszej pozycji w NATO. „Wojna rosyjsko-ukraińska ujawniła, że w praktyce jesteśmy w nim członkiem drugiej kategorii. Nasi zachodni partnerzy zobowiązali się wobec Moskwy, że na terytorium nowych państw członkowskich nie będą znajdowały się ani silne jednostki sojuszu, ani broń jądrowa, ani poważna infrastruktura. To powoduje, że w przypadku zmasowanego ataku Rosji nasze gwarancje bezpieczeństwa mają iluzoryczny charakter” – ocenił na łamach portalu Onet.pl.” Naszym głównym celem winno być dążenie do uzyskania członkostwa pierwszej kategorii. Chodziłoby o osiągnięcie pozycji podobnej do tej, jaką RFN miała w trakcie „zimnej wojny”. W obecnych warunkach oznaczałoby to rozmieszczenie na naszym terytorium amerykańskich rakiet samosterujących z ładunkami jądrowymi oraz znaczących związków taktycznych Sojuszu” – dodał.

Rak zaznacza, że osiągnięcie tego celu będzie bardzo trudne wobec przypuszczalnie niezwykle silnego sprzeciwu takich państw jak Niemcy czy Francja. Może jednak uda się wytargować choć „wytargować minimum, czyli stałą obecność kilku ciężkich brygad na wschodniej flance NATO”.

wbw/onet.pl