Władimir Łukin, wysłannik prezydenta Rosji, który pojechał na Ukrainę, rozmawiał z Igorem Striełkowem, liderem terrorystycznych oddziałów okupujących miastach na wschodzie kraju. Telefoniczna rozmowa została przeprowadzonaj jeszcze przed uwolnieniem uprowadzonych obserwatorów OBWE.

Stenogram dyskusji tych dwóch mężczyzn nie pozostawia wątpliwości, że Moskwa ustalała z separatystami warunki uwolnienia obserwatorów. Ukraińcy twierdzą nawet - koordynowała ich uprowadzenie.

ZAPIS ROZMOWY Z 2 MAJA

Władimir Łukin: – Witam, tutaj Łukin. Umawiałem się z Panem, jestem już w Doniecku w dobrym towarzystwie i chciałbym zadać dwa pytania.

Igor Striełkow: – Proszę bardzo.

Łukin: – Jaka u Was atmosfera i czy można się z Panem spotkać. Wie Pan o zadaniu jakie nam zlecono?

Striełkow: – Wiem, uprzedzono mnie.

Łukin: – Nie ma Pan nic przeciwko temu? Problem w tym, że chcemy ten pomysł urzeczywistnić. Dzisiaj w Doniecku ma być sekretarz generalny Rady Europy, chcemy żeby uczestniczył w akcji.

Striełkow: – Nie mam żadnych wątpliwości z jednego powodu, wszystko zostało ze mną wcześniej omówione.

Łukin: – Świetnie, czyli problem polega na tym, jak mamy zrealizować tę misję. Pozwoli Pan, że później jeszcze zadzwonię.

Striełkow: – Dzwońcie, dzwońcie, tylko, że ja miałem polecenie pomagać Wam, a nie europejskim partnerom.

Łukin: – Rozumiem, ale musimy pracować razem.

Striełkow: – No to pracujcie, muszę dowodzić obroną.

Ab/niezalezna.pl/tvp info