Jerzy D. 9 grudnia 2012 roku rzucił w kierunku obrazu Matki Boskiej na Jasnej Górze żarówki wypełnione czarna farbą. Chciał zniszczyć obraz Maryi z nienawiści do niej i z nienawiści do tego co katolickie.

Decyzją sądu w Częstochowie mężczyzna pozostanie w zakładzie zamkniętym. – Po zebraniu stosownego materiału dowodowego sąd orzekł o dalszym stosowaniu środka zabezpieczającego. Pan D. nadal będzie przebywał w zakładzie leczniczym, i zostanie tam, dopóki jego stan zdrowia nie ulegnie poprawie – powiedział Bogusław Zając, rzecznik sądu w Częstochowie. 

Teraz tylko trzeba poczekać aż sąd uzna Jerzego D. poczytalnym w czasie popełnianej zbrodni i trafi za to na 10 lat do więzienia. W czasie tej profanacji Jerzy D. był poczytalny, sam tak mówił na pierwszym przesłuchaniu.

W Polsce nie ma miejsca dla tych incydentów. Stanowcze NIE dla wszelkiej profanacji naszej religii!

philo/TVN24.pl/Wprost.pl