Wszczepianie mikroczipów to już nie domena filmów Science-Fiction. W Stanach Zjednoczonych firma Three Square Market proponuje wszczepianie podskórnych mikroczipów pracownikom.

Takie mikroczipy miałyby znaleźć się między kciukiem a palcem wskazującym. Czip jest wart 300 dolarów, a przyłożenie ręki z wszczepionym pod skórę do czytnika firmowego umożliwi pracowników otwieranie drzwi, logowanie do komputerów czy kupowanie jedzenia.

Amerykańska firma wzorowała się na Szwecji, gdzie już 2 tys. osób ma wszczepione mikroczipy. Szef Three Square Market Todd Westby zapowiada, że już niedługo ta technologia będzie standardem.

Przed czipowaniem ostrzegają chrześcijanie, o czym wspomniał portal USA Today, przypominając, że czipowanie przypomina „biblijne proroctwo, zgodnie z którym ludzkość nie będzie mogła kupować albo sprzedawać bez znamienia bestii na prawej ręce”.

„Znamię bestii” to nawiązanie do Apokalipsy św. Jana. Czytamy tam "Wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia - imienia Bestii lub liczby jej imienia. Tu jest [potrzebna] mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć".

krp/chnnews.pl, Fronda.pl