Czy Polacy przed wyborami parlamentarnymi będą mieli okazję zobaczyć debatę obecnej i być może przyszłej pani premier? Taką możliwość widzi Michał Kamiński.

W rozmowie z Polsat News Kamiński stwierdził, że jeżeli prezes PiS Jarosław Kaczyński nie zdecyduje się na rozmowę z premier Kopacz, do debaty z nią zostanie zaproszona Beata Szydło - oficjalna kandydatka PiS na stanowisko premiera.

Ewa Kopacz apelowała do szefów partii politycznych, by ci nie ukrywali się za wystawianymi przez siebie kandydatów na premierów i sami stawali do politycznej walki:

"Zwracam się tu do prezesa PiS-u. Nie chowaj się pan za spódnicą kobiety. Niech pan wyjdzie i ze mną debatuje. Wiem, co chcę powiedzieć Polakom" - mówiła premier Kopacz.

Ciekawe, czy Kopacz obecnie zbierającej cięgi za osiem lat rządów Donalda Tuska łatwo przyszły te słowa?

Michał Kamiński stwierdził, że "jeśli prezes Kaczyński stchórzy, będzie debata Kopacz-Szydło". Byłaby to wyjątkowa debata w historii polskiej polityki, bo po raz pierwszy w rozmowie na wizji kluczowej dla politycznego układu sił w RP w przeddzień wyborów wystąpiłyby dwie kobiety. 

Może nie byłby to pojedynek na miarę walki stulecia Mayweather-Pacquiao, ale starcie Salety z Adamkiem mógłby przebić. Pakiety PPV pójdą w ruch? 

MW/telewizjarepublika.pl