W Niemczech największe partie zakończyły rozmowy koalicyjne przed utworzeniem rządu. CDU/CSU i SPD porozumiały się co do kształtu przyszłego gabinetu. Kierować będzie nim ponownie Angela Merkel. Dla Polski najważniejszą informacją jest to, że resort spraw zagranicznych ma przejąć skrajny krytyk rządu PiS, zagorzały socjalista Martin Schulz.

W ten sposób powoli kończą się rządy komisaryczne w Niemczech. Po wrześniowych wyborach panował w RFN długotrwały kryzys, nie potrafiono utworzyć rządu. Teraz zostało to przełamane i Niemcy wrócą do normalnej aktywności politycznej.

Polska może spodziewać się trudności w stosunkach międzynarodowych. Ustępujący szef MSZ Sigmar Gabriel jeszcze kilka dni temu wydał oświadczenie wspierające Polskę w kłótni z Izraelem. Schulz tymczasem bardzo ostro atakuje rząd PiS za rzekome ,,łamanie praworządności''.

Nie wiadomo, jak dużą swobodę będzie miał w rządzie Merkel. Wszystko wskazuje jednak na to, że dość znaczną. Schulz porzuca bowiem według informacji ,,Spiegla'' kierowanie partią SPD i całkowicie poświęca się MSZ. Co więcej, jego partia otrzymuje też kluczowe stanowisko szefa resortu finansów, wcześniej należące do CDU. To wskazuje, że socjaldemokracja będzie miała teraz większą rolę, niż poprzednio.

Niewykluczone, że teraz Niemcy będą więc atakować Polskę nie tylko zakulisowo, jak dotąd, ale wprost dołączą do dyplomatycznej ofensywy przeciwko PiS.

mod