Minister spraw zagranicznych Ukrainy Arsen Awakow poinformował, że ponad 30 prorosyjskich separatystów zostało zabitych w pobliżu Słowiańska. Według informacji jakie szef MSW podał za pomocą portalu społecznościowego 20 żołnierzy zostało rannych. Wśród terrorystów jest kilkudziesięciu rannych.

Doradca Arsena Awakowa Stanisław Reczynski przekonuje, że po stronie bojowników walczą profesjonaliści, w tym Rosjanie i Czeczeni.

Z kolei ukraińscy wojskowi mają utrudnione zadanie, ponieważ nie chcą prowadzić działań w dzielnicach mieszkalnych, aby uniknąć ofiar wśród cywilów. Jak przypomniał, gdy w Groznym w latach dziewięćdziesiątych było 400 bojowników, czyli o wiele mniej niż w Słowiańsku i okolicach, rosyjska armia przy zaangażowaniu dużych sił zdobywała miasto kilka miesięcy, choć nie bała się atakować dzielnic mieszkalnych.

- Sytuacja jest trudna - podsumował Stanisław Reczynski.

Tymczasem doniecka Administracja Obwodowa twierdzi, że separatyści masowo grożą kierownictwu miast rejonowych. Zmuszają szefów miejscowych rad do napisania podań o zwolnienie. W niektórych miejscowościach przechodzą oni na stronę prorosyjskich bojowników. W ten sposób zwolennicy "Republiki Donieckiej" przygotowują się do niezgodnego z ukraińskim prawem referendum o niepodległości wschodnich obwodów. 

Ab/dziennik.pl