Kombatanci jednorazowo dostaną od państwa po 100 tys. koron (ok. 16 tys. zł), a także otrzymają wyrównania emerytur, jeśli pobierają świadczenia niższe od średniej krajowej. Rodziny już nieżyjących antykomunistów dostaną 50 tys. koron (równowartość 8 tys. zł).


Za ustawą autorstwa rządzącej centroprawicy opowiedziała się również część socjaldemokratów. Przeciw byli komuniści.

Teraz ustawa czeka na aprobatę prezydenta. Po spodziewanym podpisaniu jej przez Vaclava Klausa, zacznie obowiązywać od 17 listopada - Dnia Walki o Wolność i Demokrację, upamiętniającego początek tzw. aksamitnej rewolucji z 1989 r. w Czechosłowacji.

Ustawa precyzuje formy walki z komunizmem, a także definiuje, kogo można nazwać uczestnikiem antykomunistycznego ruchu oporu. Z szeregu osób objętych rekompensatami - bez względu na zasługi - wykluczeni zostali: współpracownicy komunistycznych służb bezpieczeństwa, członkowie partii komunistycznej, milicji ludowych, podlegającego komunistom komitetu wykonawczego powojennego Frontu Narodowego Czechów i Słowaków, a także Związku Przyjaźni Czesko-Radzieckiej z lat 70. XX wieku.

 

AM/Niezależna.pl