Sama jest zaskoczona dużym zainteresowaniem, jakie ostatnio wzbudza. Do synagogi w Cincinnati, gdzie będzie sprawować urząd, próbowały wedrzeć się tłumy gapiów. – Jestem zwykłym człowiekiem, który stara się płacić rachunki, wychowywać córkę i pomagać innym w ich drodze duchowej – mówi.

Amerykańscy rabini podkreślają tymczasem, że mianowanie Alyssy Stanton zbiegło się czasowo z z wygraną Baracka Obamy w wyborach prezydenckich. Media rozpisują się natomiast na temat niecodziennej drogi duchowej, jaką przeszła, zanim stała się największą religijną ciekawostką obamowskiej Ameryki.

Rodzice nowej pani rabin należeli do Kościoła zielonoświątkowców w Cleveland. Ona sam natomiast, interesowała się różnymi religiami. Najpierw był katolicyzm, potem pojawili się baptyści, następnie religie Wschodu i wreszcie judaizm. - Jestem Żydówką i jako Żydówka umrę – mówi teraz z przekonaniem Alyssa Stanton.

Od sierpnia Stanton obejmie synagogę w zdominowanym przez białych mieszkańców Greenville w Karolinie Północnej. – To niezwykłe, że Afroamerykanka przewodzi żydowskiej wspólnocie. Ale kiedy tu przyjechała i przemówiła, było to zaskakująco naturalne – przyznał jeden z mieszkańców.

Pierwsze kobiety na urzędzie rabina pojawiły się już w latach 70. W Europie, m.in. w Niemczech, Francji, Szkocji. W Stanach Zjednoczonych pierwsza pani rabin pojawiła się w 1972 roku.

Według danych Jewish Institute of Religion (JIR), blisko 20 procent spośród wyznawców judaizmu w USA, to osoby pochodzenia nieżydowskiego. Fenomen ten przypisywany jest mieszanym małżeństwom i konwersjom na judaizm. Liczbę Żydów szacuje się w Stanach najczęściej na 5-6 milionów ludzi. To około 2 procent ludności USA, jednak tylko połowa tej populacji deklaruje się jako osoby wierzące.

MM/Rz/CNN.com/Newsru.com

 

Ważne lektury:

/

Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »