Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki stwierdził, że list Donalda Tuska skierowany do prezydenta USA Donalda Trumpa to nic więcej, jak tylko element kampanii wyborczej przewodniczącego Rady Europejskiej.

"To był niestety element kampanii wyborczej Donalda Tuska. Nie zawsze warto poświęcać tak ważne sprawy dla swojego interesu" - stwierdził Czarnecki w programie #Rzeczopolityce, komentując list Tuska, w którym ten krytykował Donalda Trumpa.

Czarnecki zauważał, że Tusk zgłosił gotowość do kandydowania na szefa Rady Europejskiej, jednak skrytykował słowa, jakie wystosował Tusk pod adresem prezydenta USA w swoim liście.

Przypomnijmy: Tusk pisał, że amerykańska administracja z przychylnej Unii Europejskiej, stała się eurosceptyczny, a wręcz posuwał się do wniosków, że może stać się zagrożeniem dla Unii.

Jak mówił Czarnecki:

"Przewodniczący Tusk mówił o trzech największych zagrożeniach dla Europy. W sensie merytorycznym jest to kontrowersyjne. W sensie politycznym, w wymiarze relacji euroatlantyckich, jest to odbierane fatalnie. To był niestety element kampanii wyborczej Donalda Tuska. Wpisał się w narrację socjalistów".

Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego mówił też o zbliżającej się wizycie Angeli Merkel w Polsce. Jak stwierdził, bardzo możliwe, że niemiecka kanclerz będzie starała się zachęcić polskie władze do zmiany stanowiska w kwestii uchodźców.

emde/rp.pl