Czarnecki: List wroga Polski

Czarnecki: List wroga Polski

Trzeba było się otrząsnąć po fatalnym zeszłym roku, gdy nasi ludzie przegrali wybory w państwie, które już dawno mądrzy ludzie określili jako „chorego człowieka Europy”. Swoją drogą, jak można przegrać wybory dysponując pomocą naszą, z zagranicy, mając wielkie zaplecze polityczno-biznesowe, wszystkie główne media, obrońcę w establishmencie gospodarczym i artystycznym oraz stosując różne sztuczki wobec tych naiwnych Polaków? A jednak je przegrali, ponieważ nie zrozumieli, że skoro ich naród dał się oszukać parę razy to nie znaczy, że będzie oszukiwał się w nieskończoność.

Przegrali, ale to przede wszystkim my mamy problem. Co to jest, żeby jeden z sześciu najbiedniejszych krajów Unii wyobrażał sobie – za nowej władzy – że może podejmować decyzje suwerenne i rządzić się jak chce? I to kompletnie uderza w nasze interesy ekonomiczne. Przecież gospodarka to system naczyń połączonych. Jeżeli oni, Polacy, wprowadzą podatek bankowy, to przecież uderza to nie w ich banki, bo ich prawie nie mają, tylko w nasze. Ich argument, że taki podatek istnieje w wielu krajach Europy jest śmieszny. Co z tego, że prawdziwy, skoro od lat akceptowali sytuację, że nie mają własnego systemu bankowego. To im wszystko urządziliśmy jak trzeba. Jak nam trzeba, a nie im oczywiście.

Czy nowy rząd naprawdę myśli, że zaakceptujemy wyjmowanie ze skarbców naszych banków miliardów rekompensaty dla tych nieszczęśników, którzy wzięli kredyty w obcych walutach? Prawdę mówiąc, żadnych obcych, bo dostali złotówki, „myk” był przedni, nikt ich do tego nie zmuszał, mogli się ha, ha, ubezpieczyć, jak to kiedyś powiedział ich premier, a też nasz człowiek, tyle że w przypadku powodzi czy tam innych klęsk żywiołowych, które ich nawiedziły ze 20 lat wstecz. Nie będziemy obojętnie patrzeć na sytuację, jak nasze banki chudną, a ich akcje mogą stracić na wartości! Mores musi być, obojętnie czy kończy się to słowem „merde” czy „Donnerwetter”.

Przed laty władze Polaczków wprowadziły system Eldorado dla zagranicznych supermarketów. Tylko głupi by nie skorzystał. No to nasi korzystali mając takie warunki, jak nigdzie indziej w Europie. Jak się frajer nadstawia, to nie warto mieć oporów. Teraz nowy rząd chce, żeby ta rzeka, ba, prawdę mówiąc, ocean pieniędzy, wpłynął nie do naszych supermarketów, tylko do ich budżetu. Jak to oni tam nad Wisłą mówią? „Tu się zgina dziób pingwina” – czy jakoś tak. Oczywiście nie ma mowy. I oczywiście niech sobie nie wyobrażają, że oddamy to bez walki. Zaprzyjaźnione redakcje w naszej strefie Europy uruchomiły już odpowiednie działania. Rzecz jasna walą Polaków na odlew, ale nie jesteśmy na tyle głupi, żeby powiedzieć wprost, że chodzi nam o jakieś, choćby krociowe, zyski. Dostają po głowie pod dziesięcioma innymi pretekstami. Dobra historia wyszła na przykład z tym Trybunałem Konstytucyjnym. Nasi ludzie w Polsce w poprzednim rządzie nie byli na tyle sprytni, żeby wygrać wybory parlamentarne ani choćby prezydenckie, ale na tyle jeszcze sprytu im zostało, żeby zagwarantować sobie 14 na 15 miejsc w tym ich trybunale. Nowa władza zareagowała tak, jakby zareagowała każda inna w każdym miejscu świata. No to od razu nasi dziennikarze, ich opozycja, ustawili „nwych” pod ścianą, że robią zamach na demokrację. W naszym gronie przy dobrym cygarze i sędziwym koniaczku my możemy się z tego pośmiać, bo właśnie Luksemburg – kraj, z którego pochodzi obecny szef Komisji Europejskiejzapowiedział likwidację swojego Trybunału Konstytucyjnego i nasze media jakoś nie ogłosiły końca demokracji w Wielkim Księstwie...

Będziemy nękać tych Polaków. Muszą wiedzieć jakie jest ich miejsce w szeregu. Trzeba postawić ich do pionu, bo jak inni zobaczą, że Polska może, to się nam wszystko posypie. A więc będziemy wzmacniać presjęi poprzez media, organizacje międzynarodowe, i przez nakręcaną przez nas opozycję różnej maści. I tę, która przez osiem lat rządziła tak, że pożal się Boże i tę, która dopiero przebiera nogami żeby rządzić.

Tylko jest jeden problem. Co będzie, jak Polacy się nie ugną? Co będzie?

Ryszard Czarnecki

Gazeta Polska Codziennie 27 I 2016

/