Portal Nowiny24.pl podał sensacyjną informację o domniemanym cudzie w Krośnie. Przy kościele pw. Najświętszej Maryi Panny zbierają się mieszkańcy, przekonani, że na twarzy kamiennej figury Jezusa Chrystusa niosącego krzyż pojawiła się krew.

 

- Tak to wygląda, jakby od wczoraj przybyły nowe, świeże plamy, pojawiło się jeszcze jedno miejsce skąd wypływa krew, o tu, na czole z lewej strony – komentuje jeden z rozmówców portalu Nowiny24.pl.

1,5 metrowej wysokości rzeźba z kamienia jest zwieńczeniem cokołu pomnika, poświęconego poległym podczas I wojny światowej. Pomnik stoi przed kościołem parafialnym w dzielnicy Polanka. Brunatno-czerwone plamy pojawiły się na nim w sobotę wieczorem,  chociaż gospodyni już rano zwróciła uwagę na brunatną plamę na pomniku. Ksiądz probosz początkowo nie zwrócił na nią większej uwagi, ale już wieczorem parafianie zainteresowali się dziwną cieszą wypływającą spod cierniowej korony Chrystusa. 

 

Ks. Jan Kutyna, proboszcz parafii na Polance w rozmowie z portalem Fronda.pl potwierdza te informacje. Do zjawiska odnosi się jednak ze zrozumiałym dystansem. - Dopiero dziś jest pierwszy dzień, kiedy możemy podjąć jakieś działania zmierzające do wyjaśnienia pochodzenia substancji – mówi ks. Kutyna. - Żeby wydawać jakiekolwiek wyroki, trzeba najpierw zbadać sprawę – ucina proboszcz. - To, co w tej chwili można było zrobić, to dać próbki do badania i czekać na wyniki.


Mieszkańcy Krosna chcą jednak wierzyć w mistyczne wyjaśnienie plam na figurze Chrystusa. Licznie gromadzą się przy pomniku. Są przekonani, że gdyby ktoś wdrapał się na pomnik i pomalował go farbą, wyglądałoby to zupełnie inaczej. Proboszcz z parafii Najświętszej Maryi Panny nie wyklucza jednak takiego rozwiązania.


W rozmowie z portalem Fronda.pl ks. Kutyna zapewnia, że próbki już zostały przekazane do zbadania przez odpowiednie instytucje. Trudno jednak przewidzieć, kiedy będzie można poznać te wyniki. - Ja sam bardzo chciałbym się o tego dowiedzieć. Takie wyniki położyłyby kres wszelkim domysłom i spekulacjom. Chcę, żeby to było zrobione jak najszybciej, ale zarazem jak najuczciwiej – zapewnia proboszcz z parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski.

 

Marta Brzezińska