Dziś istnieje 125 takich grup w 15 krajach na pięciu kontynentach – przypomina w wywiadzie dla dziennika Avvenire ks. Philip Bochanski, dyrektor Courage International.

Duszpasterstwo to nie odpowiada jednak oczekiwaniom środowisk gejowskich, którzy otwarcie je krytykują, a nawet zwalczają. Presja jest na tyle silna, że grupy Courage działają niemalże w kościelnym podziemiu. Ukrywają tożsamość swych członków, nigdy nie ogłaszają publicznie miejsca i czasu swych spotkań.

Podstawą tego duszpasterstwa jest gotowość do zaakceptowania Słowa Bożego jako reguły życia. Rezultaty są zaskakujące. Im bardziej taka osoba zawierza się Bogu i Jego woli, tym bardziej staje się tym, do czego Bóg ją stworzył. Im bardziej się zawierza, tym bardziej staje się wolna, by wejść na drogę prowadzącą do prawdziwego szczęścia – mówi ks. Philip Bochanski.

Pierwszym krokiem na formacyjnej drodze grup Courage jest zachowanie czystości, zarówno fizycznej, jak i duchowej. Aby to osiągnąć, niezbędne jest intensywne życie modlitewne, przystępowanie do sakramentów, zażyłość ze Słowem Bożym oraz kierownictwo duchowe. Ważnym elementem formacji duchowej jest też udział w spotkaniach grup wsparcia, w których członkowie z większym doświadczeniem pomagają tym, którzy stawiają dopiero pierwsze kroki.

Kontekstem wywiadu z amerykańskim oratorianinem są przygotowania do synodu biskupów o rodzinie oraz postulaty niektórych ojców synodalnych odnośnie do otwarcia na osoby z zaburzeniami tożsamości płciowej. Ks. Bochanski podkreśla, że autentyczna pomoc takim osobom wymaga jasnego rozumienia antropologii chrześcijańskiej oraz nauczania Kościoła o ludzkiej płciowości.

MT/Radio Watykańskie