Dziennik "Super Express" poinformował dziś, że komisja weryfikacyjna do spraw reprywatyzacji w Warszawie zbada w przyszłym roku sprawę willi rodziny Jaruzelskich. 

Wiceminister sprawiedliwości i szef komisji, Patryk Jaki wyjaśniał, że komisję będzie interesowało m.in. to, w jaki sposób Jaruzelscy weszli w posiadanie tej nieruchomości, jak również: czy brano pod uwagę krąg spadkobierców. 

"Super Express" zapytał Monikę Jaruzelską, córkę zmarłego przed trzema laty architekta stanu wojennego, czy stawi się przed komisją weryfikacyjną, aby wyjaśnić sprawę willi przy ul. Ikara 5 w Warszawie. Córka generała Jaruzelskiego podkreśliła, że "nie boi się" komisji Jakiego. Monika Jaruzelska stwierdziła, że dom został odebrany rodzinie Przedpelskich, ponieważ był zadłużony. 

"Państwo Przedpełscy nie są ortodoksyjnie uczciwi w sprawie domu na Ikara. Przecież komisja w 1965 r. odmówiła Lidii Przedpełskiej zwrotu za dom ze względu na zadłużenie. Dom został odebrany, bo był zadłużony. I został zabrany na rzecz Skarbu Państwa. Chętnie całą sprawę wyjaśnię na komisji pana Jakiego"- zadeklarowała córka gen. Jaruzelskiego. 

Willa została odebrana rodzinie Przedpelskich na mocy dekretu Bieruta. Wojciech Jaruzelski wprowadził się do tego domu w roku 1973, sześć lat później kupił ją od Skarbu Państwa za 320 tys. zł, z 70-procentową bonifikatą. 

yenn/SE.pl, Fronda.pl