Raghad Husajn po obaleniu ojca uciekła z Bagdadu do Jordanii i przebywa na dworze królewskim, skąd bacznie obserwuję sytuację w kraju i zachwyca się tym, że terroryści Państwa Islamskiego opanowali dużą cześć północnego Iraku. W jednym z wywiadów podkreśla, że jest to „sukces muzułmańskich bojowników”.

Jak przekonuje „Spiegl”, opierając się na opiniach bliskowschodnich dyplomatów, najstarsza córka Saddama Husajna wspiera islamskich radykałów także finansowo. Podobno przekazała im co najmniej 10 mln. Dolarów.

Nadeszła godzina zemsty zwolenników i członków partii Baas. Byli wysocy rangą oficerowie armii Husajna, którzy wraz z jego obaleniem stracili wszystko, są teraz na liście płac Państwa Islamskiego i szykują się do powrotu”- pisze „Spiegel”. W wywiadzie dla „New York Times” iracki wojskowy opowiada o dawnym generale Husajna, który prosił go, aby pomógł mu wrócić do służby. Kiedy mu odmówił, okazało się, że mężczyzna walczy teraz w szeregach ISIL. „Przyjdziemy i pokroimy was na kawałki” - groził.

Jak pisze„Spiegl” Raghad jest przekonana, że ISIL utoruje jej drogę do władzy. Uważa bowiem, że należy się jej ona jako najstarszej córce zmarłego dyktatora. Na jej profilu Facebookowym, który założyła kilka lat temu, aby uczcić pamięć ojca, można zobaczyć zdjęcia dyktatora czytającego Koran oraz jak w stroju pielgrzyma podąża w drodze do Mekki, podpisane: „Męczennik wspólnoty muzułmańskiej”.

 ed/Wpolityce.pl