Według najnowszych doniesień z Paryża, sytuacja związana z protestem „żółtych kamizelek” zaczyna wyglądać coraz gorzej. Policja donosi, że rannych jest już 65 osób. Z kolei według szokujących informacji Reutersa, manifestantom udało się zdobyć karabin szturmowy, który znajdował się w jednym z radiowozów.

W całej Francji protestowało dziś koło południa aż 36 tys. osób, z czego w samym tylko w Paryżu – 5,5 tysięcy – informuje premier Edouard Philippe. Wystarczyły jednak trzy godziny, aby liczba protestujących wzrosła do aż 75 tysięcy.

Szef francuskiego MSW Christophe Castaner nazwał protestujących w pobliżu Łuku Triumfalnego mianem „wichrzycieli”. Co gorsza, agencja Reutersa donosi, że protestujący, którzy w Paryżu podpalili budynek, ukradli również z jednego z radiowozów karabin szturmowy.

dam/PAP,Fronda.pl