Żona Tomasza Lisa Hanna postanowiła dorównać mężowi w poziomie jadu wylewanego na rząd Prawa i Sprawiedliwości, a także na zwykłych Polaków, którzy słuchali wczoraj na placu Krasińskiego przemówienia amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa. W serii bezlitosnych twittów Hanna Lis zaatakowała wszystko i wszystkich, samego Trumpa nie wyłączając.
Jak można się domyślać, Lis uznała, że cała wizyta nie miała znaczenia. I obraziła Andrzeja Dudę.
Szczerze? To chyba jedyny plus #międzylądowanieTrumpa w Warszawie. Pierwsza dama pokazała, że ma większe "jaja", niż jej mąż. https://t.co/FgKQfLIHcI
— Hanna Lis (@hanna_lisowa) 6 lipca 2017
To oczywiście tylko wierzchołek góry lodowej. Lis wykpiła też polskie starania o stworzenie Trójmorza.
Nawet Trump nie zachęcił przywódców Austrii, Węgier, Czech i Słowacji do przyjazdu do Polski. Zamiast Trójmorza wyszło Niemorze. Sukces.
— Hanna Lis (@hanna_lisowa) 6 lipca 2017
Obraziła też samych Polaków, nazywając ludzi na placu Krasińskiego "tłuszczą".
Trump wita Lecha Wałęsę, a zwieziona autokarami tłuszcza wyje i gwiżdże. Nie ma to, jak narobić do własnego gniazda na oczach swiata.
— Hanna Lis (@hanna_lisowa) 6 lipca 2017
Skąd taka nienawiść i pogarda? Ano, być może wszystko wyjaśnia spojrzenie na... pieniądze. Otóż według aktualnych wyliczeń w roku 2015, jeszcze za rządów Platformy Obywatelskiej, kierowany przez Tomasza Lisa "Newsweek" otrzymał 4 mln złotych od publicznych reklamodawców. W roku 2016 jednak otrzymał już tylko 0,6 mln złotych.
A zatem - wojna!...
mod