9 maja Rosjanie świętują Narodowy Dzień Zwycięstwa. Nieodłącznym elementem tego święta jest ogromna defilada w Moskwie, z której nie zrezygnowano nawet w czasie pandemii koronawirusa. W rozmowie z portalem wPolityce.pl gen. Roman Polko zauważa jednak, że jeśli sytuacja na Ukrainie się nie zmieni, w roku Putin może nie mieć już co na niej prezentować.

Komentując doniesienia o wycofaniu przez Rosję sił spod Kijowa i skupienie się na Donbasie gen. Roman Polko wskazał, że „wojska rosyjskie poniosły klęskę:,

- „Pokazały, że ta armia to takie niezorganizowane kacapy – mają problemy z łącznością, komunikacją, poruszają się po głównych drogach i dają się ogrywać w działaniach taktycznych Ukraińcom. Nie udało im się osiągnąć właściwe żadnego z założonych celów i stąd nastąpiła zmiana strategii, która jest porażająca. Mordując kobiety i dzieci, niszcząc rakietami szpitale czy szkoły, próbują zastraszyć ludność cywilną, żeby wymusić na ukraińskich władzach jakieś ustępstwa”

- podkreślił.

Zdaniem rozmówcy wPolityce.pl potencjał rosyjskiej amii się wyczerpuje.

- „Jak tak dalej pójdzie, to Putin nie będzie miał sprzętu wojskowego do wystawienia na defiladzie 9 maja”

- stwierdził.

kak/wPolityce.pl