Zaskakujące doniesienia w sprawie Siergieja Skripala, byłego pułkownika GRU otrutego w Londynie. Jak się okazuje, w regularnych odstępach czasu spotykał się z agentem brytyjskiego wywiadu w restauracji w Salisbury, gdzie mieszkał Rosjanin. Głównym tematem rozmów miały być biznesowe sprawy Skripala w Polsce.

Wiele wskazuje na to, że były one przykrywką dla innych działań – trudno wyobrazić sobie, aby dla zwykłych interesów narażał się i podróżował do Polski, o czym regularnie miał rozmawiać ze swoim dawnym oficerem prowadzącym.

Skripal to były pułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, którego Rosja skazała za szpiegostwo na rzecz Wielkiej Brytanii. W 2010 roku ułaskawił go prezydent Dmitrij Miedwiediew. Na lotnisku w Wiedniu doszło do wymiany czterech rosyjskich więźniów na 10 szpiegów przetrzymywanych przez amerykańskie FBI.

Skripal po powrocie do Wielkiej Brytanii mieszkał w Salisbury, tam współpracował nadal z Brytyjczykami oferując choćby swoje doradztwo w sprawach dotyczących rosyjskich służb. Jak informuje „The Times” - przed swoim otruciem spotykał się co miesiąc ze swoim dawnym oficerem prowadzącym, jadł lunch w restauracji w Salisbury i miał rozmawiać między innymi o swojej działalności biznesowej w Polsce.

Tekst nie precyzuje na czym miała ona polegać, wiadomo za to, że ostatniego lata miał być przez kilka dni w Gdańsku i prowadził niegdyś firmę zajmującą się importem wina z Hiszpanii. Według gazety brytyjskie służby obawiają się, że Rosja zdecydowała się na precyzyjne ataki na byłych podwójnych agentów wciąż mieszkających w Wielkiej Brytanii.

dam/PAP,Fronda.pl