"New renault scenic – mamy miejsce dla każdej rodziny!" – głosi hasło reklamowe francuskiego auta. Rodzina ze spotu to piątka dzieci z dwóch równoległych małżeństw i przygodnego związku. Włoscy biskupi skrytykowali reklamę jako podważającą wartość rodziny, promującą niewierność i poligamię, ale Renault nic sobie z tego nie robi. Francuska firma zarzuca jedynie hierarchom, że nie mają poczucia humoru.

Obrońcy reklamy twierdzą, że odzwierciedla ona jedynie zmiany zachodzące w społeczeństwie. Wystarczy sięgnąć po dane Anagrafe (włoski odpowiednik urzędu stanu cywilnego), by zobaczyć, że ojców, którzy mają po kilka żon, są we Włoszech miliony – bronią się twórcy spotu.

Dlaczego reklama oburzyła Kościół? - Reklamując pojemność samochodu, zareklamowano również poligamię, i to w kraju, w którym monogamia uznana została za bezdyskusyjną wartość. Ale też w kraju, gdzie niestety stworzono wszelkie kulturowe warunki, by poligamię zalegalizować – powiedział arcybiskup Bolonii kardynał Carlo Caffarra.

Kardynała Caffarrę zaatakowała lewica. – Kardynał mówi o poligamii, ale w reklamie nie ma o niej ani słowa. To [co mówi kardynał'/> to jest de facto atak na prawo do rozwodu i możliwość decydowania o własnym życiu – powiedział kandydat na burmistrza Bolonii Valerio Monteventi.

Firma Renault całkiem niedawno w podobny sposób reklamowała też inne auto - renault twingo – tyle, że spot wykorzystywał wówczas parą homoseksualistów. Para młodych gejów jechała autem na imprezę transseksualistów, gdzie okazywało się, że jednym z bawiących się w damskiej peruce, kobiecym stroju, i wyzywającym makijażu jest ojciec kierowcy. Firma Renault już wtedy została skrytykowana przez włoski episkopat i przyjęła identyczną wymówkę - oskarżenie biskupów o brak poczucia humoru.

AJ/Rz

 

/

Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »