Resort spraw wewnętrznych i administracji poinformował, że nie wydał żadnej decyzji o obniżeniu emerytury dla 95-letniego Powstańca Warszawskiego, który po wojnie przez krótki czas pracował jako lekarz w przychodni MSW. 

Ministerstwo tłumaczy, że z informacji IPN oraz Zakładu Emerytalno-Rentowego MSWiA  „nie wynika, aby osoba ta pełniła służbę na rzecz totalitarnego państwa”.

List anonimowego weterana Powstania Warszawskiego opublikował Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar. Pismo miało stanowić dowód na wadliwość ustawy dezubekizacyjnej. 95-latkowi nie zostanie zatem obniżone świadczenie emerytalne. 

„Informujemy, że obniżenie świadczeń w ramach tzw. ustawy dezubekizacyjnej nie dotyczy 95-letniego Powstańca Warszawskiego. Podkreślamy, że osoba ta nigdy nie otrzymała żadnej decyzji o obniżeniu emerytury. (...) z informacji przekazanych z Zakładu Emerytalno-Rentowego MSWiA i Instytutu Pamięci Narodowej nie wynika, aby osoba ta pełniła służbę na rzecz totalitarnego państwa. W związku z tym, osoby tej nie dotyczy obniżenie świadczeń”.- poinformowało MSWiA. 

Do biura RPO list Powstańca wpłynął 21 sierpnia. Autor pisze, że ma 95 lat i jest jednym z ostatnich żyjących uczestników Powstania Warszawskiego. Był żołnierzem AK i walczył w Powstaniu. Skończył również studia medyczne i pracował w szpitalu jako chirurg, następnie został kierownikiem Powiatowej Stacji Pogotowia Ratunkowego. Następnie został lekarzem w przychodni MSW.  „Byłem głęboko przekonany, że każdy lekarz powinien leczyć ludzi bez względu na ich pochodzenie czy też na ich poglądy polityczne” - napisał mężczyzna. Jak dodał, został niezgodnie z zasadami prawa, poddany „odpowiedzialności zbiorowej i tzw. dezubekizacji”.

 „Pod koniec życia za przelaną krew dla Polski, za pracę zawodową i społeczną zostałem nagrodzony dezubekizacją. Czuję się tak, jakbym został spoliczkowany”- pisze 95-latek. 

Już w zeszłym tygodniu minister Mariusz Błaszczak, odnosząc się do listu 95-latka do RPO, zapewniał, że ustawa dezubekizacyjna nie dotknie Powstańca Warszawskiego, który przez krótki czas pracował jako lekarz w MSW. 

"Ustawa dezubekizacyjna dotyczy tych, którzy byli w SB albo w UB, a nie dotyczy powstańców warszawskich"- podkreślił szef MSWiA. Dzień po tej wypowiedzi Błaszczaka, Bodnar w rozmowie z Onetem przyznal, że autor listu nie otrzymał jeszcze decyzji o obniżeniu emerytury, jednak zdaniem Rzecznika, jego obawy były zasadne. RPO nie przyjął do wiadomości wyjaśnień szefa MSWiA i sugerował, że Powstaniec Warszawski może się spodziewać pisma z decyzją o obniżeniu świadczenia w najbliższym czasie. 

JJ/PAP, Fronda.pl