- Zachęcam Amerykanów do pisania lub dzwonienia do oficjalnego architekta Kapitolu oraz do swoich reprezentantów, by poinformować ich, co sądzą o tym, że motto państwowe i przysięga wierności mają nie być wyryte w Centrum Odwiedzin Kapitolu – pisze aktor Chuck Norris w swoim komentarzu dla WorldNetDaily.com. - Przypomnijcie im także, że wy, podatnicy, zapłaciliście 621 milionów dolarów na ten budynek i że uważacie, iż na powierzchni liczącej 580 tysięcy stóp kwadratowych zasługujecie na kącik, w którym mogłaby być ukazana bogata historia religijna Kapitolu – dodaje 69-latek.
- Usuwanie lub rewidowanie chrześcijańskiej spuścizny w miejscach historycznych wydaje się być obecnie modne – twierdzi Norris. I wylicza długą listę takich przypadków. Przykładowo, oprowadzający po rekonstrukcji pierwszej angielskiej kolonii w Ameryce w Jamestown nie biorą pod uwagę kontekstu religijnego kolonizacji. Ponadto w 2007 roku "niechcący" usunięto z monet właśnie hasło "In God We Trust". - Religijny rewizjonizm zapukał nawet do drzwi Białego Domu, gdy nawet nasz prezydent zaprzeczył naszej spuściźnie chrześcijańskiej – pisze "Strażnik Teksasu". Podczas wizyty w Turcji Barack Obama powiedział bowiem w imieniu Amerykanów: "nie uważamy się za naród chrześcijański".
Aktor obawia się, że największej amerykańskiej organizacji zrzeszającej ateistów i agnostyków, The Freedom From Religion Foundation, może udać się zablokować umieszczenie napisu w Centrum. Fundacja zaskarżyła bowiem hasło do sądu powołując się na... wolność wyznania. - Jeśli sprawą zajmą się liberalni sędziowie, a my nic nie zrobimy, uda im się to. Wtedy ten precedens zostanie użyty w celu walki o uznanie naszego narodowego hasła "In God We Trust" za niekonstytucyjne – martwi się Norris.
Gwiazdor filmów akcji znany jest ze swoich konserwatywnych i chrześcijańskich poglądów. W ostatnich wyborach prezydenckich popierał konserwatywnego baptystę, Republikanina Mike'a Huckabeego. Gdy wybrany został Barack Obama, Norris wystosował do niego apel, by wykorzystał swój urząd do obrony praw nienarodzonych dzieci i "zszedł ze złej drogi swoich poprzedników".
sks/WND
Ważne lektury:
Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »