Artrogrypoza, na którą cierpi Claudio to wrodzona sztywność stawów. Jego ciało jest poważnie zdeformowane. Claudio po prostu widzi otaczający go świat do góry nogami. Mimo tak ciężkiej choroby chłopak radzi sobie świetnie. Skończył studia i jeździ po świecie dając wszystkim świadectwo, że mimo tak poważnego schorzenia można cieszyć się życiem.

Jak Claudio się urodził i lekarze zobaczyli jego zdeformowane ciało, namawiali matkę Claudio, by pozwoliła synowi umrzeć. Ta jednak nie zgodziła się na zagłodzenie chłopca. Maria Jose wychowała syna najlepiej, jak potrafiła.

Claudio Vieira de Oliveira podobnie jak inny znany inwalida - australijski kaznodzieja Nick Vujicic, jeździ po świecie i opowiada o tym, że nawet z takim schorzeniem da się żyć. "W moim życiu byłem w stanie dostosować swoje ciało do świata. Teraz nie widzę siebie jako innego. Jestem normalną osobą" — mówi Claudio. Claudio szczyci się również tym, że w swoim życiu spotkał świętego Jana Pawła II. 

Oto piękne świadectwo człowieka szczęśliwego!

mark/Onet.pl