Sławomir Cenckiewicz skrytykował IPN za to, że przez lata "ukrywał" książkę "SB a Lech Wałęsa". Stwierdził też, że w obliczu ujawnienia dokumentów dotyczących współpracy Wałęsy z SB powinna powstać nowa książka na ten temat. 

Niech Instytut Pamięci Narodowej "powiesi" na swojej stronie książkę "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii" po latach ukrywania książki (w magazynie) i udawania, że takiej nigdy nie było – zaapelował historyk i autor niniejszej książki Sławomir Cenckiewicz.

Swój apel historyk opublikował na jednym z portali społecznościowych. Jednocześnie przypomniał, że "IPN chwalił się swego czasu biblioteką cyfrową z "najważniejszymi" książkami IPN". Co więcej, wydał nawet CD z tymi dziełami. Zabrakło jednej książki – "SB a Lech Wałęsa".

Cenckiewicz odpowiedział także na liczne pytanie, które otrzymuje, czy książka doczeka się ponownego wydania. Sytuacja domaga się wydania zupełnie nowej książki! – ocenił historyk.

Książka "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii" autorstwa Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka ukazała się w 2008 roku. Historycy podkreślają w niej, że gdy Wałęsa został prezydentem, starał się zatuszować działalność z lat 70-tych zabierając ze swojej teczki akta dotyczące "Bolka".

Według Cenckiewicza i Gontarczyka, Wałęsa miał rozpracowywać osoby zaangażowane w Grudzień'70 oraz prowadzić działalność prewencyjną wobec osób organizujących od stycznia 1971 r. wiece, protesty i strajki w Stoczni Gdańskiej. Zdaniem historyków, pierwszy przewodniczący "Solidarności" przekazywał SB cenne informacje, za które otrzymał w sumie 13100 złotych.

emde/telewizjarepublika.pl