Dziś odbył się pogrzeb płk. Ignacego Matuszewskiego i mjr. Henryka Floyar-Rajchmana. Podczas uroczystości piękne słowa o polskich bohaterach padły z ust dyrektora Wojskowego Biura Historycznego Sławomira Cenckiewicza. 

Jak stwierdził Cenckiewicz, pogrzeb Matuszewskiego i Floyar-Rajchmana to upomnienie się o wolną Polskę: 

"Proszę spojrzeć na tą z pozoru smutną chwilę jako na coś optymistycznego. Upominamy się o wszystkie tradycje walki o wolną Polskę. To jest chwila, która niejako łączy wszystkie wysiłki Polaków walczących w XX wieku o niepodległość Polski".

Historyk powiedział, że właśnie o wolnej polsce marzyli bohaterowie: 

"Matuszewski marzył o służbie w wojsku, marzył o niepodległej Polsce jeszcze przed I wojną światową. Rajchman walczył w I Brygadzie Legionów komendanta Piłsudskiego. Później walczyli w wojnie 1920 r. Walczyli przez cały okres międzywojenny, by Polska była silna i nowoczesna. Walczyli o Polskę w 1939 r., walczyli o Polskę przez cały okres II wojny światowej. Może najbardziej to jest okres w ich życiu niedoceniany".

Jak dodawał: 

"Ten czas walki o Polskę na wygnaniu każe nam spojrzeć również na dzisiejszą uroczystość w kontekście ogromnego wysiłku, jakie poniosło wychodźstwo, poniosła Polonia amerykańska, zarówno w okresie II wojny światowej, jak i po jej zakończeniu".

Podkreślił też niezłomność Matuszewskiego i Floyar-Rajchmana:

"Nigdy nie złożyli broni. Nawet w sensie symbolicznym łączymy się z tą niesamowitą wielką tradycją walki kraju w podziemiu, w Powstaniu Warszawskim".

emde/niezalezna.pl, Fronda.pl