Pan Tomasz Golonko (NaTemat) pisze z radością: „Coraz chętniej osoby publiczne wykorzystują swoją popularność, by wspierać gejów i lesbijki. Czy ich udział w takich akcjach jak #ramiewramie pomoże zwalczać polską homofobię?”. Pierwsze pytanie: z jaką homofobią? Chciał Pan po prostu napisać ze zdrowym rozsądkiem! No ale, trzeba przecież pisać to, za co płacą. Trudno.

Czy faktycznie polscy celebryci tak chętnie włączają się w akcję na rzecz środowisk LGBT? Poza kilkoma osobami, które lubią o sobie czytać na Pudelku czy w prasie brukowej, nie słychać jakieś wrzawy w tym temacie. Poza tym naprawdę, polscy homoseksualiści nie mają się czego bać. Jakoś nie słychać o pobiciach gejów czy lesbijek, nie czytam informacji o dyskryminacji homoseksualistów w miejscach pracy. Czytam za to i widzę, jak adoptują intratne posady w świecie kultury, biznesu itd. Idąc warszawskimi ulicami, niestety, widać jak radośnie mkną na Plac Zbawiciela pan z panem, uśmiechnięci od ucha do ucha. Więc gdzie ta homofobia? W głowach takich ludzi jak Pan Golonko, który potrafi napisać coś takiego: „ A jest o czym rozmawiać. Przede wszystkim wciąż jest ciche przyzwolenie na mowę nienawiści i agresję wobec gejów i lesbijek, z którą można spotkać się niemal codziennie. Na ulicach, w sklepach, a także w domach”. No, cóż, przykro mi Panie Golonka, naprawdę przykro z faktu, że nie potrafi Pan wyjść ze swojej jaskini Platona.

Wracając do głównej myśli pana z NaTemat, kto i po co afirmuje na rzecz homoseksualistów. Więc mamy takie gwiazdy jak:
„Michalczewski od lat wspiera środowiska LGBT, i choć środowisko sportowe krytykuje go za głos poparcia dla gejów, to pięściarz wycofać się z tego wspierania nie chce”.

Jest też Agnieszka Szulim – dziennikarka, która tak mówi o akcji gay-friendly: „Mam wielu nieheteroseksualnych przyjaciół. Widzę, że w wielu kwestiach są dyskryminowani, na przykład nie mogą zawierać legalnych małżeństw. Chciałabym, aby osoby LGBT cieszyły się w Polsce takimi samymi prawami i stąd moje zaangażowanie w konferencję KPH”. Łoł, co za myśl!

Są jeszcze Małgorzata Domagalik, aktorka Maria Seweryn i Maja Ostaszewska. Naprawdę pół świata celebryckiego walczy o prawa dla ludzi chorych. Łoł. Dziś, na konferencji „Ramię w ramię po równość – LGBT i przyjaciele”, która odbędzie się w Pin Up Studio przy ul. Nowogrodzkiej 84/86 o godz. 16.30 będzie również ksiądz L., ten pan co to uważa się za Boga i nie słucha swoich przełożonych, nawet Watykanu. Więc spotkanie wypadnie naprawdę przednie! Może jakiś manifest przeciwko heteroseksualności, chrześcijaństwu i normalności powstanie?

Sebastian Moryń